Prawie połowa pracy w Polsce do automatyzacji

Transport wraz z logistyką i przetwórstwo przemysłowe – w tych branżach jest najwięcej pracy, którą w roku 2030 mogą przejąć automaty.

Aktualizacja: 23.05.2018 21:26 Publikacja: 23.05.2018 21:06

Prawie połowa pracy w Polsce do automatyzacji

Foto: Adobe Stock

Do transformacji rynku powinni przygotować się nie tylko młodzi ludzie z pokolenia Y i Z, ale również dzisiejsi 50-latkowie. Bo już w 2030 r. czynności zajmujące niemal połowę (49 proc.) czasu pracy Polaków będą mogły zostać zautomatyzowane dzięki istniejącym dzisiaj technologiom – przewiduje firma doradztwa strategicznego McKinsey & Company w ogłoszonym w czwartek raporcie „Ramię w ramię z robotem".

Jak przypominają jego autorzy, automatyzacja to szansa na znaczący wzrost produktywności polskiej gospodarki, co w latach 2020–2030 może przełożyć się na podwyższenie wzrostu PKB średnio o ponad 1 pkt proc. rocznie.

Trzeba się jednak liczyć z tym, że część dzisiejszych stanowisk zostanie zlikwidowana – szczególnie tych, w których dominują mało skomplikowane, powtarzalne czynności fizyczne i umysłowe.

– Zautomatyzowane mogą zostać przede wszystkim zawody oparte na przewidywalnych czynnościach, zarówno fizycznych, np. pakowanie, spawanie załadunek, jak i umysłowych, w tym zbieranie i przetwarzanie danych, wypełnianie formularzy, generowanie faktur – mówi Marcin Purta, partner zarządzający McKinsey w Polsce i współautor raportu.

Listę zawodów najbardziej podatnych na automatyzację otwierają pracownicy przetwórstwa spożywczego, przemysłu tekstylno-odzieżowego, stolarze i osoby przygotowujące posiłki (np. kanapki w fast foodach).

Zbliżony do światowej średniej (50 proc.) potencjał automatyzacji i robotyzacji w Polsce podwyższają transport i logistyka oraz przetwórstwo przemysłowe, gdzie niemal dwie trzecie czasu pracownicy poświęcają na czynności, które na początku kolejnej dekady mogą przejąć automaty.

Ponad połowa prac będzie też mogła zostać zautomatyzowana w górnictwie (ograniczając tam ryzyko wypadków), budownictwie i rolnictwie. Autorzy raportu szacują, że automatyzacja i robotyzacja dotkną 7,3 mln miejsc pracy – najwięcej z nich może zniknąć w przemyśle (1,9 mln) oraz w handlu hurtowym i detalicznym (1,1 mln), czyli w sektorach, gdzie firmy ostro konkurują o pracowników.

Zdaniem Jędrzeja Kowalczuka, prezesa polskiego oddziału Fanuc (czołowego producenta robotów przemysłowych), w polskim przemyśle systematycznie przybywa inteligentnych maszyn (działa ich już 9700), lecz pozostajemy daleko w tyle nawet za krajami o średnim poziomie robotyzacji. Jej gęstość (liczba robotów przemysłowych na 10 tys. pracowników), która w Europie wynosi 99, w Polsce nie przekracza 32.

McKinsey & Company zwraca uwagę, że automatyzacja dotknie przede wszystkim prac, które najczęściej wykonują pracownicy z podstawowym i średnim wykształceniem (57 proc.) i statystycznie częściej mężczyźni (52 proc). To oni stanowią większość pracowników w górnictwie, budownictwie czy w transporcie i logistyce, gdzie pracodawcy coraz częściej sięgają po automatyczne rozwiązania. Np. w centrach logistycznych Amazona w Polsce obok 9 tys. stałych pracowników pracuje już ponad 3,5 tys. robotów transportujących im regały z produktami do zapakowania.

Jednak wśród czynności z największym potencjałem automatyzacji są również te wykonywane przez absolwentów uczelni – w tym przetwarzanie i zbieranie danych. Marcelina Godlewska z zarządu Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych twierdzi, że dwie trzecie działających w Polsce centrów usług pracuje nad wdrożeniem zaawansowanych rozwiązań automatyzacji procesów biznesowych czy sztucznej inteligencji albo już je stosuje (np. chatboty wspierające obsługę klienta w czasie rzeczywistym). Według niej automatyzacja, która poprawia efektywność i zwiększa konkurencyjność firm, przyczyni się do powstania nowego rodzaju stanowisk pracy, co będzie wymagało nowych kompetencji.

O nowych miejscach pracy, m.in. w opiece zdrowotnej i usługach dla osób starszych czy w rozrywce, mówi raport McKinsey & Company, radząc pracownikom, by zadbali o kluczowe w przyszłości kompetencje – w tym te społeczne (m.in. umiejętność komunikacji i pracy w grupie), umiejętność współpracy z nowymi technologiami i dobrą znajomość angielskiego.

Do transformacji rynku powinni przygotować się nie tylko młodzi ludzie z pokolenia Y i Z, ale również dzisiejsi 50-latkowie. Bo już w 2030 r. czynności zajmujące niemal połowę (49 proc.) czasu pracy Polaków będą mogły zostać zautomatyzowane dzięki istniejącym dzisiaj technologiom – przewiduje firma doradztwa strategicznego McKinsey & Company w ogłoszonym w czwartek raporcie „Ramię w ramię z robotem".

Jak przypominają jego autorzy, automatyzacja to szansa na znaczący wzrost produktywności polskiej gospodarki, co w latach 2020–2030 może przełożyć się na podwyższenie wzrostu PKB średnio o ponad 1 pkt proc. rocznie.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rynek pracy
Nielubiany przez szefów benefit zostanie w firmach na stałe
Rynek pracy
Częściej uciekamy na zwolnienia. Są dwa podstawowe powody
Rynek pracy
Kto musi jeszcze poczekać na rynek pracownika
Rynek pracy
Radomska firma zwolniła graficzkę przez Skype. Teraz ma problem
Rynek pracy
Kiepsko śpimy. Straty pracodawców liczone w miliardach