Amerykanie przyznali, że kupią 18 silników RD-180 w ciągu sześciu lat, podała agencja Prime. Rosyjskie silniki rakietowe wprawiają w ruch rakiety nośne Atlas. W końcu grudnia 2015 r rosyjski producent silników - Energomasz poinformował, że zawarto dodatkowe porozumienie, w którym zwiększa się liczbę kupowanych przez USA silników do 20 sztuk.

A to oznacza, że stworzenie przez Amerykanów własnego silnika zdolnego wynosić w kosmos statki i satelity przesunie się w czasie. W lutym resort obrony USA podpisał dwa kontrakty z firmami United Launch Services (ULA) i Aerojet Rocketdyne na wyprodukowanie zamienników rosyjskich rakietowych silników RD-180. Miały one powstać do 2019 r. i kosztować 162 mln dol.

Aerojet Rocketdyne opracuje prototyp silnika AR1, wartość kontraktu to 115,3 mln dol., z możliwością jego zwiększenia do kwoty 536 mln dol. Natomiast ULA dostanie 46,6 mln dol. na opracowanie silnika Vulcan BE-4 a także na projekt rakietowej konstrukcji Advanced Cryogenic Evolved Stage (ACES). Także i tu możliwy jest wzrost finansowania do kwoty 201,6 mln dol.

Amerykańskie zamienniki rosyjskich rakiet posłużą do wynoszenia w kosmos satelitów i statków kosmicznych. W 2014 r Kongres zabronił wykorzystywania do tego celu rosyjskich rakiet RD-180. Jednak w grudniu 2015 r zgodził się na nowe zakupy, bowiem Pentagon nie ma na razie żadnego swojego silnika zdolnego do wynoszenia obiektów w kosmos i jest całkowicie zależny od rosyjskiego importu.

Od kiedy Amerykanie zakończyli program promów kosmicznych, Rosjanie dominują na rynku jako dostawcy silników i rakiet nośnych (rakieta Proton-M). Rynek kosmicznego transportu oceniany jest na 5,4 - 6 mld dol. rocznie i mocno zależy od rosyjskich rakiet. Rosja w 2014 r. zapowiadała, że może wstrzymać eksport do USA swoich silników rakietowych RD-180 i NK-33. Ale także strona rosyjska potrzebuje amerykańskich pieniędzy, więc handel się rozwija.