Cyberprzestępczość z użyciem bitcoin

Bitcoiny są pokusą dla przestępców w sieci. Dzięki nim wyłudzają pieniądze, nie zostawiając śladów.

Aktualizacja: 20.07.2015 07:32 Publikacja: 19.07.2015 21:10

Foto: www.sxc.hu

Przestępczość komputerowa z roku na rok ma się lepiej. W 2004 r. policja stwierdziła 404 oszustwa komputerowe; rok temu już 22 tys. W siłę rośnie piractwo; cyberprzemoc; kradzież i włamania na konta internetowe; phishing- (fałszywe strony wyłudzające dane personalne) i ataki hakerskie.

Grozi za nie nawet pięć lat więzienia, ale to sprawców nie zniechęca. Sięgają po coraz bardziej wymyślne środki. Coraz popularniejszy staje się Cryptolocker szyfrujący dane, po czym następuje żądanie okupu za ich odblokowanie. Przybywa również ataków na posiadaczy kryptowalut, np. bitcoinów, tzn. wirtualnych pieniędzy.

Płacz i płać

Taka przestępcza działalność może wpędzić zwykłych użytkowników w poważne kłopoty. Przekonał się o tym niedawno prawnik z Warszawy. Jego służbowy komputer został zaatakowany przez wirus, który zaszyfrował wszystkie dane. Nie pomogli programiści. Żeby odszyfrować informacje, prawnik musiał zapłacić... bitcoinami. I przekonał się, jak trudno je zdobyć. Uratowanie danych kosztowało go ponad 1, 5 tys zł.

– Głównym problemem jest to, że cyfrowe dobra można w nieograniczony sposób powielać. To jest dobre dla plików, ale katastrofalne dla waluty, której wartość bierze się z ograniczonej podaży – tłumaczy specjalista z wydziału do walki z cyberprzestępczością. I przypomina, że bitcoiny nie są zakazane w żadnym kraju na świecie. Są zatem legalne. To niejedyny problem z nimi.

Pokusa kombinowania

– Wykorzystywanie ich przy płatnościach za różnego rodzaju usługi daje możliwość ukrywania tożsamości osób i stosowania w przestępczym procederze. Nie ma przelewów, potwierdzeń, numerów kont, odbiorca pieniędzy funkcjonuje w wirtualnym świecie, a więc staje się bardzo trudny do zlokalizowania – wyjaśnia dr Paweł Litwiński z Sekcji Własności Intelektualnej Instytutu Allehandra. To nie jedyne zagrożenie.

– Załóżmy, że ktoś wykonuje zamówioną usługę, np. sprzedawca sprzeda książkę przez internet. Jeśli przyjmuje zapłatę w pieniądzu polskim, musi odprowadzić podatki. Jeżeli w bitcoinach, to łatwiej mu taką transakcję ukryć.

Wirtualnymi pieniędzmi zajmował się niedawno minister finansów. On też dostrzega niebezpieczeństwa.

– Zasady posługiwania się walutami wirtualnymi nie zostały nigdzie skodyfikowane, a tryb i procedura obowiązująca przy transakcjach dokonywanych przy ich użyciu ciągle się zmieniają – zauważa.

Patrząc na bitcoiny od strony finansowej, eksperci zwracają uwagę na jeszcze jeden problem. Otóż w akcjach marketingowych bardzo często jest mowa o tym, że wiele sklepów internetowych i firm przyjmuje płatności w walucie wirtualnej BTC, (przykładowo: Microsoft, T-Mobile Polska, Medicover). Jeśli się jednak zweryfikuje te informacje, to okazuje się, że firmy te przyjmują płatności wyłącznie w polskich złotych lub odpowiednio dolarach amerykańskich, ponieważ BTC są wymieniane na złote przez pośredników płatności obsługujących waluty wirtualne.

Pierwsze koty za płoty

Ściganiem przestępczości komputerowej od kilku lat zajmują się specjalne wydziały w policji.

– To naprawdę trudne zadanie – tłumaczy oficer wydziału do spraw cyberprzestępczości.

Najtrudniejsze jest namierzenie sprawcy, ponieważ wirtualny świat daje wiele możliwości ukrycia się. Czasami jednak się to udaje.

Dwa miesiące temu Rafał W. został zatrzymany przez policję w związku z wyprowadzeniem bitcoinów wartych 85 tys. zł z pewnego serwisu internetowego. Mężczyzna usłyszał zarzuty oszustwa komputerowego.

Sprawa miała swój początek w marcu ubiegłego roku. Jeden z polskich serwisów zajmujący się wymianą cyfrowej waluty poinformował policję, że nieznany sprawca wyprowadził cyfrowe środki poprzez „manipulację zapisów w systemie informatycznym serwisu". Domniemany sprawca jest informatykiem, który interesował się lukami w zabezpieczeniach serwisów internetowych zajmujących się handlem kryptowalutami. Sam posiadał konta do obsługi swoich wirtualnych portfeli. W Sądzie Rejonowym w Olkuszu czeka już akt oskarżenia w tej sprawie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.lukaszewicz@rp.pl

Przestępczość komputerowa z roku na rok ma się lepiej. W 2004 r. policja stwierdziła 404 oszustwa komputerowe; rok temu już 22 tys. W siłę rośnie piractwo; cyberprzemoc; kradzież i włamania na konta internetowe; phishing- (fałszywe strony wyłudzające dane personalne) i ataki hakerskie.

Grozi za nie nawet pięć lat więzienia, ale to sprawców nie zniechęca. Sięgają po coraz bardziej wymyślne środki. Coraz popularniejszy staje się Cryptolocker szyfrujący dane, po czym następuje żądanie okupu za ich odblokowanie. Przybywa również ataków na posiadaczy kryptowalut, np. bitcoinów, tzn. wirtualnych pieniędzy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona