W oświadczeniu majątkowym za 2016 rok prezes PiS Jarosław Kaczyński wykazał uposażenie w wysokości 147 tys. zł. Jest niemal dokładnie o 30 tys. zł wyższe od uposażeń, które wykazywał w poprzednich latach. Skąd ta różnica? Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że Kaczyński w 2016 r. otrzymał z Sejmu odprawę emerytalną.
Szef partii rządzącej skorzystał z art. 38 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, mówiącego: „Posłowi i senatorowi, który w trakcie sprawowania mandatu lub w ciągu dwunastu miesięcy po jego wygaśnięciu (...) przechodzi na emeryturę (...) przysługuje jednorazowa odprawa w wysokości trzech uposażeń".
Poseł może wystąpić o odprawę, mimo że cały czas pobiera uposażenie i dietę, a w dodatku zaczyna dostawać emeryturę. W 2016 roku Kaczyński wykazał emeryturę w wysokości 38 tys. zł.
Odprawa emerytalna przysługuje też osobom zatrudnionym na mocy kodeksu pracy, odpowiada jednak tylko jednomiesięcznemu wynagrodzeniu. Dlaczego u posłów jest większa? Bo odprawy wyższe od przeciętnych mają np. urzędnicy państwowi. A w dodatku art. 38 zapisano w ustawie w czasach, gdy parlamentarzyści nie mogli łączyć pobierania uposażenia z emeryturą, co zmieniło się w 2009 roku.
Krzysztof Brejza z PO, który zasłynął nagłośnieniem nagród dla ministrów, twierdzi, że wymagający skromności prezes powinien świecić przykładem. – Mam podstawy sądzić, że to on był autorem pomysłu comiesięcznych nagród. Skoro ministrowie przekazują kwoty na Caritas, mógłby postąpić podobnie – uważa.