Odszkodowania za naruszenie praw autorskich do zdjęcia różne w tym samym sądzie

Rozmowa | Wojciech Machała, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 12.09.2016 17:01

Odszkodowania za naruszenie praw autorskich do zdjęcia różne w tym samym sądzie

Foto: sxc.hu

Na jakiej podstawie sądy określają wynagrodzenie za naruszenie praw autorskich do zdjęcia?

Wojciech Machała: Orzecznictwo w tym zakresie jest bardzo zróżnicowane, a metody ustalania wysokości odszkodowania różnią się nawet w jednym sądzie okręgowym. Ta niejednolitość jest jednym z podstawowych problemów w orzecznictwie dotyczącym art. 79 ust. 1 pkt 3. Nigdy nie można być pewnym, jaką metodą posłuży się sąd przy określaniu wynagrodzenia. Wahają się one od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych. Nie ma też jednolitej praktyki powoływania biegłych. Niektóre sądy korzystają z ich pomocy, uważając, że to sfera wiadomości specjalnych, inne uznają, że nie są potrzebni, skoro mają do dyspozycji cenniki.

O jakie cenniki chodzi?

Zwykle cennik Związku Polskich Artystów Fotografików. Sprawa jest prostsza przy wykorzystaniu analogowym (np. w prasie), bo tabela została zatwierdzona przez Komisję Prawa Autorskiego. Natomiast stawki za wykorzystanie cyfrowe mają wyłącznie charakter sugerowany. Zdarza się też, że sądy uznają, że autor otrzymałby wynagrodzenie takie, jakie jest zapisane w swoim cenniku. Nie biorą pod uwagę innych okoliczności, np. że pozwany mógłby uzyskać licencję z innych źródeł, np. serwisów stockowych. W innych orzeczeniach pojawia się argumentacja, że realnym wynagrodzeniem nie jest to, co sobie twórca życzy, tylko ile realnie mógłby uzyskać, czyli ile uzyskuje konkurencja.

Słyszałem też, że czasem autorzy wskazują jako podstawę kwoty, które uzyskali na podstawie innych umów licencyjnych.

Zdarza się tak, chociaż z moich obserwacji wynika, że ta praktyka jest najmniej rozpowszechniona. Te stawki są zazwyczaj najwyższe, co sprawia, że sądy podchodzą do nich z pewną rezerwą. Zdarza się, że odszkodowania są wyśrubowane, ale częściej sytuacja jest odwrotna. Bywają pozwy żądające kilkudziesięciu tysięcy złotych na podstawie umowy powoda, a sąd zasądza 1–2 tys. zł. Powód jest wtedy traktowany jak przegrywający sprawę, choć co do zasady jego roszczenie zostało uznane. Dlatego korzyść jest iluzoryczna, bo znaczną część zasądzonego odszkodowania musi zapłacić pozwanemu w ramach obowiązku proporcjonalnego zwrotu kosztów.

A jak jest z zadośćuczynieniem za naruszenie autorskich praw niemajątkowych?

W orzecznictwie nie ma wątpliwości, że zadośćuczynienie z tytułu naruszenia autorskich praw osobistych czy też wizerunku, należy się tylko w przypadku zawinionego naruszenia. Sądy kierują się wytycznymi SN, że należy brać pod uwagę stopień winy pozwanego, sytuację majątkową stron oraz natężenie dolegliwości związanej z naruszeniem autorskich praw osobistych albo wizerunku. Co ciekawe, sądy zasądzają wysokie zadośćuczynienia dla osób znanych, uzasadniając, że skoro żyją z udostępniania swojego wizerunku, dolegliwość związana z bezprawnym jego wykorzystaniem jest większa niż dla osoby anonimowej. Wyraźnie też zauważalna jest tendencja, że fotograficy amatorzy mogą liczyć na zdecydowanie mniejsze odszkodowania niż profesjonaliści. Spotkałem się z sytuacjami, gdy sąd uznawał, że od fotografii amatorskiej nie należą się stawki ZPAF, gdyż są one przewidziane tylko dla fotografików zawodowych.

—rozmawiał Szymon Cydzik

Na jakiej podstawie sądy określają wynagrodzenie za naruszenie praw autorskich do zdjęcia?

Wojciech Machała: Orzecznictwo w tym zakresie jest bardzo zróżnicowane, a metody ustalania wysokości odszkodowania różnią się nawet w jednym sądzie okręgowym. Ta niejednolitość jest jednym z podstawowych problemów w orzecznictwie dotyczącym art. 79 ust. 1 pkt 3. Nigdy nie można być pewnym, jaką metodą posłuży się sąd przy określaniu wynagrodzenia. Wahają się one od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych. Nie ma też jednolitej praktyki powoływania biegłych. Niektóre sądy korzystają z ich pomocy, uważając, że to sfera wiadomości specjalnych, inne uznają, że nie są potrzebni, skoro mają do dyspozycji cenniki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP