W niewiele mniejszym, 30- proc. tempie rosła na Pracuj.pl liczba ofert pracy dla inżynierów. – Dobra kondycja firm produkcyjnych tłumaczy rosnące zapotrzebowanie na specjalizacje techniczne – twierdzi Rafał Nachyna, dyrektor zarządzający Pracuj.pl. – Coraz mniej jest dostępnych na rynku specjalistów, więc związana z tym rywalizacja na jakościowe oferty powoli staje się wymogiem, zwłaszcza w branżach o dużej dynamice wzrostu i zapotrzebowaniu na ekspertów – dodaje.
Oferta dla inżyniera
Boom internetowych ogłoszeń o pracy nie dziwi Moniki Fedorczuk, ekspertki Konfederacji Lewiatan. – Widzimy w danych GUS i informacjach z rynku, że firmy cały czas tworzą nowe miejsca pracy. Rozwijają działalność, zwiększając produkcję, rozszerzając zakres usług, albo wprowadzając kolejne usługi, co skłania je do poszukiwania nowych pracowników. Potwierdzają to dane GUS o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, które w marcu było o prawie 4 proc. wyższe niż rok wcześniej – przekroczyło 6,2 mln osób.
Zdaniem ekspertów Pracodawców RP i Konfederacji Lewiatan, obecny wysyp ogłoszeń o pracy powinien utrzymać się w kolejnych miesiącach. Wśród firm, które będą go podtrzymywać, jest m.in. polska spółka koncernu BSH, która w I kwartale przyjęła kilkuset nowych pracowników i cały czas rekrutuje kolejnych. – Planujemy przyjąć jeszcze 800 osób – zapowiada Andrzej Maślak, rzecznik BSH. Firma szuka m.in. robotników i specjalistów do otwartych jesienią 2017 r. dwóch fabryk we Wrocławiu (produkują lodówki i piekarniki Bosch i Siemen), gdzie uruchamiane są kolejne linie produkcyjne. BSH rekrutuje też pracowników, w tym inżynierów-konstruktorów do pracy w zmodernizowanym zakładzie w Łodzi, oraz specjalistów do warszawskiego centrum innowacji.
Jak wynika z danych Pracuj.pl, wśród najbardziej poszukiwanych kandydatów do pracy są również pracownicy logistyki. Potwierdza to Jacek Głowacz, menedżer HR w spółce Rohlig Suus Logistics. Według niego rekrutacja w logistyce jest obecnie dużym wyzwaniem, zarówno dla operatorów logistycznych, jak i firm przewozowych. – Najwięcej wysiłku kosztuje rekruterów poszukiwanie kierowców, w dalszej kolejności – operatorów wózków widłowych czy pracowników operacyjnych, tzw. spedytorów – ocenia Głowacz.
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, eksperta Pracodawców RP, wzrost liczby ofert pracy w sieci jest nakręcany nie tylko przez rosnące zapotrzebowanie firm na nowych pracowników, ale i fakt, że w coraz większym stopniu jest ono niezaspokojone. Widać to po rosnącej liczbie, oraz po coraz większej liczbie ofert w przeliczeniu na bezrobotnych w urzędach pracy. W I kw. tego roku pracodawcy zgłosili tam ponad 420 tys. ofert pracy – niemal tyle samo co rok wcześniej, a liczba bezrobotnych zmniejszyła się do 1,1 mln. Dzisiaj nie wystarczy już jedno ogłoszenie, by obsadzić wolne miejsce pracy. Firmy często muszą ponawiać oferty i szukać nowych sposobów dotarcia do kandydatów. – Mamy nie tylko coraz więcej ogłoszeń o pracy, ale szybko przybywa też zapytań o nowoczesne narzędzia marketingowe, które pomagają dotrzeć do odpowiednich ludzi – podkreśla Wojciech Wdowiak , dyrektor zarządzający portalu kariera.pl.