Szef PSL, który uczestniczył w poniedziałkowych konsultacjach u Andrzeja Dudy ws. ewentualnej zmiany konstytucji, wyraził zdziwienie słowami prezydenta na temat konsultacji społecznych. - Na moje pytanie, czy będą konsultacje społeczne tych ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS, prezydent powiedział, że wystarczą mu konsultacje z nami, z politykami. Ja uważam, że one są niewystarczające, że trzeba konsultować to z obywatelami, z środowiskami prawniczymi, z organizacjami pozarządowymi - mówił Kosiniak-Kamysz. - Szkoda, że tych konsultacji nie będzie, ale my zrobimy wysłuchanie publiczne. Jak PiS się nie zgodzi, to robimy od razu wysłuchanie obywatelskie - zapowiedział.
Przewodniczący ludowców zwrócił uwagę, że tylko w pewnych punktach prezydenckie projekty są zbieżne z oczekiwaniami PSL. - Z propozycją ławników przyszliśmy dwa tygodnie temu do pana prezydenta. Mówiliśmy o powszechnym udziale prawników od sądu rejonowego do Sądu Najwyższego - więc sama zmiana w Sądzie Najwyższym nie jest wystarczająca - i o powszechnym wyborze. Nie podoba nam się sposób wyboru ławników - przez Senat. Uważamy, że można połączyć wybór ławników z wyborami samorządowymi i wtedy wprowadzić ich również do sądów rejonowych. Tam potrzeba takiej kontroli społecznej, impulsu społecznego, jest po prostu ogromna: żeby pilnowali tempa prac, pilnowali jakości prowadzonego postępowania, byli takimi "bezpiecznikami" procesu sądowego - mówił Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem dla Prawa i Sprawiedliwości propozycja zmiany konstytucji była niewygodna. - Tego się PiS chyba obawiał, bo do tego momentu nie mieliśmy prawie żadnego oświadczenia. Oprócz tego, że "idziemy na spotkanie" - to powiedział PiS, nie powiedział, czy popiera te zmiany, czy nie popiera. Jak było już wiadomo, że nie ma większości, to mógł powiedzieć "My to oczywiście popieralibyśmy" - stwierdził.
- Szanuję decyzję Platformy, zrobiłbym inaczej - ocenił poniedziałkowe zachowanie PO gość Michała Kolanki.