Osobne ścieżki opozycji

Współpraca to główny temat w rozmowach PO i Nowoczesnej. Ale rozmowy te są bardzo trudne.

Aktualizacja: 18.12.2017 14:08 Publikacja: 17.12.2017 17:56

Rada Nowoczesnej debatowała nad propozycjami Ryszarda Petru i Katarzyny Lubnauer dotyczącymi współpr

Rada Nowoczesnej debatowała nad propozycjami Ryszarda Petru i Katarzyny Lubnauer dotyczącymi współpracy opozycji.

Foto: PAP

W ubiegłą sobotę zakończyły się wewnętrzne wybory w Platformie i w Nowoczesnej. Nie oznacza to jednak, że szybkie zjednoczenie opozycji czy nawet samo rozpoczęcie rozmów o wspólnych listach jest przesądzone. Wręcz przeciwnie. W rocznicę rozpoczęcia sejmowego protestu na sali plenarnej opozycja jest politycznie mocno podzielona, mimo niemalże identycznego podejścia do wielu pomysłów PiS, zwłaszcza jeśli chodzi o ordynację wyborczą i reformę sądownictwa.

Polityczną sobotę rozpoczął Grzegorz Schetyna. Na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy w warszawskim hotelu Sangate (dawny hotel Gromada) lider PO wystosował apel do opozycji z prostym przesłaniem: sytuacja w kraju jest tak poważna, że konieczne jest zjednoczenie.

– Spotykamy się w momencie być może najtrudniejszym dla polskiej demokracji i dla Polski od 1989 roku – rozpoczął swoje przemówienie. Hotel Gromada to tradycyjne miejsce organizacji wydarzeń przez PO. Ton Schetyny też był tradycyjny dla opozycji, chociaż z nowymi akcentami. W nadzwyczaj ostrym przemówieniu porównał wprost metody PiS do politycznego podejścia Władimira Putina. Schetyna najwięcej oklasków z sali dostał wtedy, gdy zapowiedział ukaranie polityków PiS. Wtórowali mu inni politycy PO. Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący partii, zapowiedział, że dla PiS „grubej kreski" nie będzie. – Schetyna podbił retorycznie stawkę, by wzmocnić argument na rzecz zjednoczenia opozycji – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z polityków PO. Zaproponował ponownie wspólne listy samorządowe, ale też zwrócił się bezpośrednio do Nowoczesnej o powołanie wspólnego prezydium klubów parlamentarnych.

Z lewicą też

Współpraca przy wyborach samorządowych miałaby też obejmować PSL oraz lewicę. W trakcie obrad Rady wybrano nowy skład zarządu – w którym znaleźli się politycy z „grupy młodych" w PO, tacy jak Arkadiusz Myrcha czy Agnieszka Pomaska. Wybrano też wiceprzewodniczących, którymi pozostali Tomasz Siemoniak, Bogdan Borusewicz i Borys Budka oraz Ewa Kopacz. Z władzami – co nie było zaskoczeniem – pożegnała się za to nieobecna Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Równolegle z obradami Rady Krajowej PO rozpoczęło się posiedzenie Rady Krajowej Nowoczesnej. W planach było powołanie nowego zarządu partii.

To było pierwsze jej posiedzenie po wyborach w partii, które zakończyły się niespodziewaną – ale nieznaczną – porażką Ryszarda Petru. Były przewodniczący już w piątek zaproponował uchwałę o współpracy opozycji. W sobotę szybko też zareagował na Twitterze na propozycję Schetyny, nazywając ją „ciekawą i godną rozważenia". Jest już jasne, że kwestia sposobu współpracy z PO to sprawa, która obecnie najbardziej dzieli Nowoczesną, a przynajmniej jej niektórych polityków. Katarzyna Lubnauer wykluczyła wspólne prezydium już w sobotę. – Jestem konsekwentna. W relacjach z PO przyjmuję do wiadomości tylko te rzeczy, które wcześniej zostały omówione i uzgodnione między szefami partii. Nie przez media – mówi nam Katarzyna Lubnauer.

Petru odbił piłeczkę i w wieczornych „Faktach po Faktach" w TVN24 stwierdził, że słowa przewodniczącej są „pochopne" i będzie ją namawiał do zmiany zdania. Wcześniej w głosowaniu został wybrany na członka zarządu partii.

Front demokratyczny

Nowy 15-osobowy zarząd zbierze się po raz pierwszy w styczniu. Poza Petru są w nim m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, Adam Szłapka, Ewa Lieder, Joanna Scheuring-Wielgus, Jerzy Meysztowicz oraz kilkoro przedstawicieli regionów. W trakcie Rady doszło do ożywionej dyskusji nad zaproponowanymi przez Petru i Lubnauer uchwałami o współpracy opozycji. W wersji Petru padały słowa o „zjednoczonej opozycji", Lubnauer wolała stwierdzenie o „koalicji demokratycznej", ostatecznie wypracowano kompromisową wersję, w której słowa „zjednoczona opozycja" nie padły. – To pokazuje, że w Nowoczesnej jest zgoda, że trzeba współpracować, ale jest dyskusja, jak daleko posunięta powinna być ta współpraca – mówi nam rozmówca z Nowoczesnej. I jak podkreśla, kierunek dyskusji na posiedzeniu Rady Krajowej wskazuje, że ostrożniejsze podejście Lubnauer jest bliższe większości członków Rady Krajowej. – Nie ma u nas na zgody na zlewanie się z PO – podkreśla nasz rozmówca. Strategię polityczną Nowoczesnej będzie ustalać nowo powołana Rada Polityczna, której szefem jest Paweł Rabiej. W jej skład wchodzi zarząd, szefowie regionów i dziesięć dodatkowych osób.

Po wycofaniu się PiS ze zmian w granicach okręgów niemal na pewno w tworzeniu wspólnych list nie będzie uczestniczyć PSL. Dlatego w tej chwili kwestia współpracy sejmowej opozycji to w praktyce sprawa między PO a Nowoczesną. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, to sprawa niełatwa.

W ubiegłą sobotę zakończyły się wewnętrzne wybory w Platformie i w Nowoczesnej. Nie oznacza to jednak, że szybkie zjednoczenie opozycji czy nawet samo rozpoczęcie rozmów o wspólnych listach jest przesądzone. Wręcz przeciwnie. W rocznicę rozpoczęcia sejmowego protestu na sali plenarnej opozycja jest politycznie mocno podzielona, mimo niemalże identycznego podejścia do wielu pomysłów PiS, zwłaszcza jeśli chodzi o ordynację wyborczą i reformę sądownictwa.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces