Rządowy program „Za życiem” będzie kolejnym elementem systemu pomocy społecznej. O tym, jak jest on skomplikowany, niewydajny, i jak go naprawić rozmawiamy z prezesem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej.
Czy nasz system pomocy społecznej jest w stanie zaopiekować się rodzinami mającymi upośledzone dzieci?
Prof. Mirosław Grewiński, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej, prorektor w Uczelni Korczaka: Jeśli rządzący rzeczywiście zdecydują się na wprowadzenie takiej ustawy to muszą byś świadomi, że nasz dotychczasowy system wspierania rodzin z dzieckiem głęboko upośledzonym jest w Polsce bardzo słaby. W gruncie rzeczy rodzice są pozostawieni w większości przypadków sami sobie. Nie ma całościowego systemu wsparcia.
W projekcie programu „Za życiem” rząd zakłada, że poradzą sobie z tym asystenci rodziny.
To tylko jedna nitka wsparcia, ale na pewno niewystarczająca. Rodzice dzieci upośledzonych potrzebują wielu innych działań polegających na łatwym i bezpłatnym dostępie do usług zdrowotnych, rehabilitacyjnych, terapeutycznych, edukacyjnych, wsparcia psychologicznego, usług towarzyszenia, dostępu do leków i często do kompleksowej opieki sanitarnej. I nie chodzi tu tylko o podniesienie świadczeń opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym, ale o stworzenie całościowego systemu wsparcia i zindywidualizowanych, bezpłatnych usług odpowiadających różnorodnym potrzebom. Na razie tego w naszym kraju nie ma.