Na Kościół zwykło się patrzeć jak na skostniałą strukturę, która z trudem dostosowuje się do otaczającej go rzeczywistości. W wielu przypadkach faktycznie do pojawiających się w świecie prądów i idei podchodzi on z wielką ostrożnością, a czasem wręcz z nieufnością. Bada, rozważa, dyskutuje. Nie dotyczy to jednak nowych technologii w komunikacji ze światem. Te przyswoił sobie błyskawicznie.
Zaczęło się od radia. W 1920 roku jako pierwsi nadawanie rozpoczęli Amerykanie. Dwa lata później rozgłośnie radiowe zaczęły działać we Francji, Wielkiej Brytanii i ZSRR. Niemcy i Czesi pierwsze audycje usłyszeli w 1923 roku, a Polacy w roku 1925. Watykan nie chciał zostawać w tyle. W 1929 roku do budowy rozgłośni radiowej zatrudniono Guglielmo Marconiego, uważanego za wynalazcę radia.
12 lutego 1931 roku o godz. 16.49 świat usłyszał głos papieża Piusa XI: „My, którzy z niezbadanych wyroków Bożych zostaliśmy Następcą Księcia Apostołów, tych Apostołów, których nauka i przepowiednia z rozkazu Bożego przeznaczona jest dla wszystkich ludów i dla wszelkiego stworzenia i którzy pierwsi możemy na tym miejscu korzystać z przedziwnego wynalazku Marconiego, zwracamy się naprzód do wszystkich ze słowami: »Słuchajcie, niebiosa, co mówię: niech słucha ziemia słów moich«".
Telewizja św. Klary
Podobnie było z telewizją. Pierwsze regularne programy zaczęto nadawać w 1935 roku w Berlinie, a rok później w Londynie. Rozwój telewizji powstrzymała wprawdzie II wojna światowa, ale już cztery lata po jej zakończeniu papież Pius XII nagrał pierwsze orędzie emitowane w telewizjach amerykańskich i we Francji. Z kolei w 1950 roku z okazji Roku Świętego w bazylice watykańskiej uruchomiono studio, które codziennie emitowało godzinny program. Wprawdzie własną stację nadawczą Watykan uruchomił dopiero za pontyfikatu Jana Pawła II, jednak już w latach 50. telewizję uznano za skuteczne narządzie ewangelizacyjne i ustanowiono dla niej patronkę w osobie św. Klary.
Kiedy w listopadzie 2001 r. Jan Paweł II wysyłał swój pierwszy e-mail, dziennikarze mówili o przełomie w kontaktach Watykanu ze światem. Zdjęcie uśmiechniętego papieża pochylającego się nad laptopem z herbem Stolicy Apostolskiej obiegło wówczas niemal wszystkie agencje prasowe na świecie. Specjaliści od komunikacji, słysząc słowa o przełomie, mieli na twarzach ironiczne uśmiechy. Ale i oni chyba nie zdawali sobie sprawy z tego, jak szybko Kościół opanuje nowe narzędzia. Prawdopodobnie przez myśl im nie przeszło, że w 2009 roku kolejny papież – Benedykt XVI – orędzie na Dzień Środków Społecznego Przekazu poświęci niemal w całości nowym technologiom komunikacyjnym i ich wykorzystaniu do głoszenia ewangelii. W zakończeniu tego dokumentu papież Benedykt zachęcał katolików, by do cyfrowego świata wnosili świadectwo wiary: „Moi drodzy, uważajcie za swój obowiązek wprowadzanie w kulturę tego nowego środowiska komunikacyjno-informacyjnego wartości, na których opiera się wasze życie!".