Jak pisał Mises, bez własności prywatnej nie istnieje ani wolny rynek, ani konkurencja. Jako że jest ona bardziej efektywna od własności państwowej, jest podstawą rozwoju jednostki i tym samym społeczeństwa, a więc kluczem do naszego dobrobytu. Niestety, pod tym względem mamy jeszcze daleką drogę do pokonania. Po pierwsze bowiem, znaczna część polskiej gospodarki jest silnie upolityczniona. Niemalże 2,9 miliona osób, czyli ponad 34 proc. wszystkich zatrudnionych, pracuje w sektorze publicznym. Dodatkowo, według raportu Economic Freedom of the World, własność prywatna jest w Polsce gorzej chroniona niż w 19 innych państwach unijnych.
Niezbędne proste prawo
Jednakże bez istnienia czwartej instytucji nie ma możliwości naprawy którejkolwiek z wymienionych wcześniej. Do osiągnięcia dobrobytu niezbędne jest państwo skupione na swoich fundamentalnych funkcjach. Mianowicie: tworzeniu i egzekwowania prostego i jednolitego prawa. To właśnie praworządność – szczególnie poprzez niezależne i efektywne sądy – zmniejsza niepewność gospodarowania i koszty transakcyjne oraz gwarantuje poszanowanie praw własności i tworzy warunki sprzyjające wzrostowi gospodarczemu.
Niestety, zmienność i poziom skomplikowania prawa w Polsce są patologiczne. Nieustannie tworzy się buble prawne, które są ciągle nowelizowane. Nie jesteśmy w stanie zapoznać się z prawem, którego mamy obowiązek przestrzegać. Jak wyliczono w Grant Thornton, żeby być na bieżąco ze zmianami w prawie, powinniśmy każdego dnia roboczego czytać akty prawne przez 4 godziny i 15 minut! Niestety, pod względem produkcji prawa Polska jest (anty)liderem UE. W tym roku zostanie pobity rekord produkcji prawa w Polsce. Stanowi to silny hamulec dla inwestycji (czyli napędu naszego dobrobytu), ponieważ przedsiębiorcy nie są w stanie w warunkach niepewności regulacyjnej zaplanować większych przedsięwzięć. Przy braku bezpieczeństwa skracają horyzont podejmowanych działań. Od czasu objęcia rządów przez nową władzę zostali zaskoczeni wieloma ważnymi zmianami wprowadzanymi w trybie ekspresowym i każdego dnia pojawią się nowe „dobre zmiany".
Nie tylko w tworzeniu prawa Polska nie ma się czym pochwalić. Jego egzekwowanie też nie jest naszą mocną stroną. Prawo wewnętrznie sprzeczne o wątpliwej jakości prowadzi do uznaniowości w interpretacji przepisów i uchylania wyroków przez wyższe instancje. Powoduje to wydłużanie procesu orzekania przez sądy, dlatego polskie sądy z roku na rok orzekają z coraz bardziej narastającymi opóźnieniami. Wymiar sprawiedliwości się „zatyka". Zauważają to też obywatele, bowiem według badań CBOS, jedynie 28 proc. uważa, że wymiar sprawiedliwości działa w Polsce dobrze.
Państwo gwarantem ładu
Odpowiednie ramy instytucjonalne stanowią silną determinantę rozwoju gospodarczego krajów. Państwo powinno być gwarantem ładu instytucjonalnego i prawnego, a dzięki temu – przestrzegania podstawowych praw człowieka. Bezpieczne fundamenty pozwalają ludziom wyzwolić kreatywność, potencjał do tworzenia, ulepszania, oszczędzania, inwestowania i wydajnej pracy. Ich usprawnienie powinno stanowić jeden z głównych priorytetów Polski. Przyczyniłoby się to nie tylko do poprawy naszego dobrobytu, ale też pozostawienia naszym dzieciom i wnukom państwa bogatego i dobrze prosperującego, a nie zadłużonego.
Aby wzmacniać instytucje państwa w Polsce, musi istnieć silne społeczeństwo obywatelskie. Powinno ono poprzez wszelkie organizacje pozarządowe, fundacje, stowarzyszenia i mniej formalne organizacje działać na rzecz edukacji społecznej, propagowania wiedzy ekonomicznej i współpracy na rzecz trwałego i zrównoważonego rozwoju.