Wielu z nich szuka zatem rozmaitych sposobów optymalizacji podatkowej, które da się zastosować w ich firmach. A metod jest mnóstwo, bo np. okazuje się, że jak podatnik chce się pozbyć z firmy wykorzystywanego w niej samochodu, od którego odliczył tylko część VAT, to bardziej mu się opłaca sprzedać pojazd niż przekazać go na cele prywatne. Sprzedaż taka będzie bowiem podlegała opodatkowaniu VAT, jednak podatek ten będzie doliczony do ceny sprzedawanego samochodu i faktycznie podatnik nie poniesie kosztu tej daniny. Szczegółowe wyliczenia opisujemy w artykule "Jakie skutki w VAT ma wycofanie auta osobowego z działalności".

Sposobem na oszczędności może być także wcześniejsze odzyskanie nadpłaconego podatku od towarów i usług. Przepisy przewidują bowiem możliwość ubiegania się o zwrot VAT w terminie 25 zamiast 60 dni. A to oznacza dużo krótszy czas oczekiwania na pieniądze z urzędu skarbowego i tym samym wcześniejsze dysponowanie nimi przez przedsiębiorcę - zobacz artykuł "Przedsiębiorca ma prawo ubiegać się o wcześniejszy zwrot VAT".

Mniej można zapłacić także w trakcie sporu z fiskusem, gdy sprawa trafia do sądu administracyjnego. Firma, która nie ma środków na wpis, pełnomocnika i opłatę kancelaryjną, może ubiegać się o pomoc w tym zakresie. W tym przypadku sprawa nie jest jednak prosta i wnioskująca o taką ulgę firma musi wykazać, że – ze względu na brak środków - nie jest w stanie ponieść jakichkolwiek kosztów postępowania. Wykazanie braku funduszy nie jest łatwe, ale warto próbować, bo kwoty do zaoszczędzenia mogą być bardzo duże - czytaj artykuł "Przedsiębiorcy trudno się zwolnić z wpisu, ale warto próbować".

Zapraszam do lektury tygodnika „Podatki".