Z zewnątrz gadżet firmy Halo Neurosciences wygląda jak zwykłe, nowoczesne, ładne słuchawki. Jeśli jednak obejrzymy kabłąk od wewnątrz, zauważymy po każdej stronie 24 stożkowate wypustki. To elektrody, przez które płynie słaby prąd. Słuchawki należy nosić podczas treningu, a gdy to jest niemożliwe (np. w przypadku pływaków) – po treningu.
    Wedle założenia twórców wynalazku prąd trafia do kory ruchowej mózgu sportowca, gdzie wspomaga tworzenie się nowych połączeń międzyneuronalnych. Jak tłumaczy szef firmy Halo Neurosciences dr Dan Chao, trening sportowy polega tyleż na formowaniu ciała, ile na nabywaniu odruchów przez układ nerwowy. Stąd stymulowanie prądem mózgu ma poprawić wyniki uzyskiwane w zawodach.