Tanieją duże lokale z płyty

Czy kilkudziesięcioletnie mieszkania na wielkopłytowych osiedlach wytrzymają konkurencję?

Aktualizacja: 09.08.2017 09:18 Publikacja: 08.08.2017 20:06

Tanieją duże lokale z płyty

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Deweloperzy zalali rynek mieszkań, ale produkcja nowych lokali nie ustaje. Można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Czy kilkudziesięcioletnie mieszkania na wielkopłytowych osiedlach wytrzymają jeszcze konkurencję?

– Lokale w blokach z wielkiej płyty sprzedawały się zawsze i nadal będą się sprzedawać – przekonuje Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości z Łodzi. – Jako pierwsze własne lokale kupują je młodzi ludzie. Wybierają je też starsze osoby, szukające mniejszych powierzchni na zagospodarowanych osiedlach, niedaleko apteki, sklepów, przychodni.

Dyktuje deweloper

W Łodzi metr wielkopłytowego mieszkania można dziś kupić już za 2,9–3 tys. zł. – Najładniejsze lokale w zadbanych blokach kosztują nawet 3,5 tys. zł za metr – zauważa Tomasz Błeszyński. – Są też zrujnowane lokale, których metr jest wyceniany na 2,5 tys. zł, ale nikt ich nie chce nawet oglądać – dodaje. Dla porównania – mieszkania deweloperskie kosztują w Łodzi 4–4,5 tys. zł za mkw.

– W szczycie boomu z lat 2007/2008 wielkopłytowe mieszkania osiągały ceny 4–4,3 tys. zł za metr – podaje Tomasz Błeszyński. – W górę ciągnął je rynek pierwotny, na którym metr lokalu był wyceniany na 5,5–6 tys. zł. Także dziś ceny dyktują deweloperzy. Rynek wtórny się do nich dostosowuje – tłumaczy.

Doradca nie ma wątpliwości, że wielka płyta wciąż dobrze sobie radzi. – Część bloków stoi prawie 50 lat, podczas gdy niektóre dziesięcioletnie budynki, reklamowane kiedyś jako apartamentowce, już się rozsypują – opowiada Tomasz Błeszyński. – Właściwie eksploatowane i konserwowane wielkopłytowe bloki mają szansę przeżyć współczesne budownictwo deweloperskie – ocenia.

W Warszawie nastał boom na małe lokale. – Zainteresowanie dwoma–trzema pokojami w cenie do 350 tys. zł jest na tyle spektakularne, że przestało mieć znaczenie, w jakiej lokalizacji lokal się znajduje i z jakiego materiału jest zrobiony – mówi Joanna Lebiedź, właścicielka agencji Lebiedź Nieruchomości. – Mniej więcej od końca czerwca tego roku małe lokale, w tym w blokach z wielkiej płyty, znikają błyskawicznie, czasem w ciągu jednego dnia. Kluczowa jest cena – podkreśla.

– Niektóre rodzaje mieszkań w budynkach z wielkiej płyty są wybierane przez klientów niezależnie od rynkowych realiów – przyznaje Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse. – Są to kawalerki i mieszkania dwupokojowe, kupowane i dla siebie, i w celach inwestycyjnych. W ostatnich latach popularne stały się także lokale czteropokojowe, których metr można kupić po niższej niż rynkowa cenie. Takie mieszkania są wynajmowane na pokoje.

Marcin Jańczuk twierdzi jednocześnie, że wielka płyta, która może rywalizować ceną, standardem zaczyna odstawać od nowoczesnego budownictwa. – W szczycie boomu w latach 2007–2008 wielkopłytowe mieszkania były mocno przeszacowane – wspomina. – Teraz takie lokale w Warszawie można kupić za mniej niż 5 tys. zł za mkw. Marne to pocieszenie, skoro deweloperzy kuszą cenami już od 5,5 tys. zł za metr – dodaje. Według eksperta Metrohouse pojawi się presja na dalsze obniżki cen wielkopłytowych lokali.

Problem z dużymi

W Poznaniu nieźle sprzedają się małe mieszkania z wielkiej płyty. Jak mówi Jarosław Krajewski, pośrednik z firmy Ager Nieruchomości, metr niedużego zadbanego lokalu może być wyceniany nawet na 6 tys. zł. To mniej więcej tyle, ile wynosi czasem metr lokalu na nowym osiedlu.

– Jeśli mieszkanie jest ustawne i funkcjonalne, ma dobry adres, problemu ze sprzedażą na pewno nie będzie – zapewnia Jarosław Krajewski. – Zdarza się, że ceny transakcyjne mieszkań w wielkiej płycie są wyższe niż ofertowe. Takie lokale chętnie kupują także inwestorzy. Doceniają dobrą komunikację, osiedlową infrastrukturę – opowiada.

Gorzej jest z dużymi, 70–80-metrowymi mieszkaniami w blokowiskach. – Koszty ich utrzymania są bardzo wysokie, wynoszą 800–900 zł miesięcznie. Klienci szukający większych lokali zdecydowanie wolą tańsze w utrzymaniu nieruchomości od deweloperów – opowiada pośrednik z Poznania. Duże lokale w blokowiskach muszą więc tanieć. I tanieją. Dziś kosztują niewiele ponad 4 tys. zł za mkw.

Inwestorzy mieszkania z wielkiej płyty kupują także we Wrocławiu. – Klienci chętnie je wybierają, bo są stosunkowo tanie. Duże wzięcie mają nieruchomości w śródmieściu. Spada jednak popyt na lokale na obrzeżach – zauważa Karolina Jaworska z WGN. – Średnia cena mkw. lokalu z płyty to 5,5 tys. zł.

Deweloperzy zalali rynek mieszkań, ale produkcja nowych lokali nie ustaje. Można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Czy kilkudziesięcioletnie mieszkania na wielkopłytowych osiedlach wytrzymają jeszcze konkurencję?

– Lokale w blokach z wielkiej płyty sprzedawały się zawsze i nadal będą się sprzedawać – przekonuje Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości z Łodzi. – Jako pierwsze własne lokale kupują je młodzi ludzie. Wybierają je też starsze osoby, szukające mniejszych powierzchni na zagospodarowanych osiedlach, niedaleko apteki, sklepów, przychodni.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu