Rynek wtórny: oferta budynków jednorodzinnych

Luksusowych domów szukają zamożni klienci, dla których zakup nieruchomości nie oznacza wydania całego kapitału.

Publikacja: 09.08.2016 11:36

Marzenia o zakupie domu na kredyt można włożyć między bajki. Na zdjęciu dom w podwarszawskich Łomian

Marzenia o zakupie domu na kredyt można włożyć między bajki. Na zdjęciu dom w podwarszawskich Łomiankach.

Foto: RE/MAX

W ocenie Tomasza Rożka, pośrednika z agencji Akces Nieruchomości, podaż willi jest stała. – W Warszawie do wyboru są domy na Starej Ochocie, Starym Mokotowie, na Żoliborzu Oficerskim i Dziennikarskim – wskazuje. Ofert jest jednak mało. – A poszukujących willi jest jeszcze mniej niż sprzedających – ocenia pośrednik. – Tendencje w tym segmencie są podobne jak na całym rynku – podkreśla.

Luksus dla bogatych

Jak mówi ekspert agencji Akces, willi szukają zamożni klienci, dla których zakup nieruchomości nie oznacza wydania całego kapitału albo posiłkowania się kredytem. – Na willę trzeba mieć co najmniej kilka milionów złotych – mówi Tomasz Rożek. – Ceny są niekiedy niższe niż w poprzednich latach. Nie przewiduję większych zmian na tym rynku. Jest bardzo mały i bardzo stabilny – komentuje.

Zdaniem Mikołaja Jarosława Skoczenia, eksperta Emmerson Realty, do łask wracają domy na obrzeżach, a to za sprawą rozbudowy dróg dojazdowych do dużych miast, obwodnic, autostrad. – Za podobną cenę możemy mieć więcej metrów niż w mieszkaniu – zwraca uwagę Skoczeń.

Także on mówi, że ten segment rynku nieruchomości jest stabilny. – Ceny willi utrzymują się na stałym poziomie. Zależą m.in. od materiałów, z jakich dom został zbudowany i od jego lokalizacji – wyjaśnia ekspert. – Budynki wzniesione przed 1989 rokiem ze względu na gorsze materiały i konieczne remonty są dużo tańsze niż ich nowe odpowiedniki – podkreśla. Według Skoczenia w promieniu 30 km od centrów miast będzie powstawać coraz więcej willowych osiedli na tanich gruntach. – Dzieje się tak w całej Europie Zachodniej. Trend dociera do Polski – twierdzi ekspert Emmersona.

Miłosz Kucy z agencji nieruchomości Private House Brokers podkreśla, że dzielnice willowe obok budynków w sercu Starego Miasta to najbardziej prestiżowe miejsca na mapie Krakowa. - Podpiwniczone wille stoją często na działkach przekraczających kilkanaście arów. Są budowane głównie z cegły, mają trzy kondygnacje naziemne, co pozwala uzyskać ok. 300 - 700 mkw. - mówi Miłosz Kucy.

Podkreśla, że tego typu ofert jest na rynku niewiele. - Jeśli się trafiają, znikają dość szybko, jeśli tylko cena nie jest abstrakcyjnie wysoka. Czasem są też problemy z ustaleniem właściciela - zwraca uwagę Miłosz Kucy. W ofercie Private House Brokers jest np. willa na Wzgórzu św. Bronisławy, wybudowana na początku XX wieku. Cena: 4,4 mln zł. - Dużo osób interesuje się tego typu obiektami ze względu na lokalizacje, charakter zabudowy i unikatowość. To są domy z historią i duszą – wyjaśnia Kucy.

Mieszanka wybuchowa

Na klienta czeka też 700-metrowa rezydencja na Woli Justowskiej w Krakowie. Willa stoi na działce o powierzchni ponad 1,1 tys. mkw. Za ten trzyletni dom właściciel chce dostać 6,5 mln zł. 3,2 mln zł wystarczy na piękny, 280-metrowy dom na wrocławskim Biskupinie. Powierzchnia działki: 1,2 tys. mkw.

Zdaniem Joanny Lebiedź, pośredniczki z agencji RE/MAX, sytuacja na rynku domów wciąż nie jest najlepsza. – Wynika to z kilku czynników, które nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności nałożyły się na siebie – wyjaśnia. – To ogólne załamanie na rynku nieruchomości, stopniowe pogarszanie się dostępności kredytów, wzrost kursu walut i świadomość wyjątkowo trudnej sytuacji już zadłużonych, zwłaszcza frankowiczów – wylicza.

Podkreśla, że to wszystko wpłynęło na lęk przed zadłużaniem się w ogóle i zwrócenie rynku w stronę najmów. – Poza tym wyjątkowo wiele domów ma nadal zbyt wysokie ceny. Wszystkie wymienione czynniki dały mieszankę wybuchową, której wynikiem jest ogromna podaż domów, których ceny sukcesywnie spadają – opowiada Joanna Lebiedź.

Pośredniczka zwraca uwagę, że właściciele, którzy muszą szybko sprzedać nieruchomość, obniżają ceny. – W podwarszawskich Laskach w 2006 roku sprzedano dom o powierzchni 300 mkw. za prawie 3 mln zł. Dziś budynek ponownie trafił na sprzedaż, ale jego cena nie przekracza 1,5 mln zł – opowiada Joanna Lebiedź. – Przykręcanie śruby przez banki sprawia, że nabywcy mają coraz mniejszą zdolność kredytową. Marzenia o zakupie domu na kredyt można włożyć między bajki – nie ukrywa.

Żeby się zadłużyć na nieruchomość, trzeba mieć wkład własny. – W przypadku domów są to znaczące kwoty – mówi pośredniczka. – Średni kredyt w 2015 roku wynosił 205 tys. zł, co nie wystarczy nawet na zakup działki budowlanej na obrzeżach Warszawy, nie mówiąc o budowie domu. Co prawda część pieniędzy na zakup domów pochodzi zazwyczaj ze sprzedaży starych nieruchomości. Te jednak są sporo tańsze niż w latach 2006–2007 – podkreśla.

Z analiz RE\MAX wynika, że domy budują przede wszystkim ludzie w wieku „rozwojowym". – Najczęściej spotykana grupa to ludzie 30–35-letni, z dziećmi i z pewnym dorobkiem zawodowym – wskazuje Lebiedź.

W ocenie Tomasza Rożka, pośrednika z agencji Akces Nieruchomości, podaż willi jest stała. – W Warszawie do wyboru są domy na Starej Ochocie, Starym Mokotowie, na Żoliborzu Oficerskim i Dziennikarskim – wskazuje. Ofert jest jednak mało. – A poszukujących willi jest jeszcze mniej niż sprzedających – ocenia pośrednik. – Tendencje w tym segmencie są podobne jak na całym rynku – podkreśla.

Luksus dla bogatych

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu