Wojna Unii z bakteriami

Z powodu nieskutecznych antybiotyków w krajach Unii Europejskiej umiera rocznie 25 tys. pacjentów.

Aktualizacja: 17.11.2015 20:30 Publikacja: 17.11.2015 20:09

Z nadużywania antybiotyków korzystają bakterie salmonelli, które uodporniają się na nie

Z nadużywania antybiotyków korzystają bakterie salmonelli, które uodporniają się na nie

Foto: 123RF

Według danych Unii odporność niektórych chorobotwórczych szczepów bakterii na antybiotyki kosztuje nas 1,5 mld euro rocznie. Koszty związane z hospitalizacją to od 10 tys. do nawet 40 tys. euro na jednego pacjenta. Na całym świecie liczba zgonów spowodowanych odpornością na antybiotyki może sięgnąć 700 tys. rocznie – tyle, ile zabija malaria.

– Musimy się postarać, aby społeczeństwo zrozumiało skalę zagrożenia. Nadużywanie antybiotyków, pochopne ich stosowanie to odpowiedzialność również zwykłych obywateli – przekonywał Vytenis Andriukaitis, komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności w Komisji Europejskiej. European Antibiotic Awareness Day obchodzony będzie w środę 18 listopada.

Choroba lekkomyślności

O jaki problem chodzi? Antybiotyki z czasem tracą swoją skuteczność. Bakterie wykształcają na nie odporność – to normalny element mechanizmu przystosowawczego. Lekarze muszą wtedy sięgnąć po kolejną linię leków. Ale im więcej antybiotyków zażywamy, tym szybciej ta odporność się pojawia. Problemem jest niekończenie terapii zalecanej przez lekarza – bo poczuliśmy się lepiej, przepisywanie antybiotyków tam, gdzie wystarczy inne leczenie, a także podawane ich zwierzętom. Wraz z nawozem przedostają się do roślin, w tym warzyw i owoców, które jemy, z mięsem trafiają na nasze stoły. Bakterie mają kontakt z antybiotykami jeszcze częściej.

– Są kraje, w których antybiotyki przepisuje się na infekcje wirusowe. To bez sensu. Ale jest też inny problem. Antybiotyki są wykorzystywane jako czynniki wzrostu, dotyczy to zwłaszcza wytwórców drobiu. Musimy postawić tamę nadużywaniu antybiotyków do produkcji żywności – grzmiał komisarz Andriukaitis. – Stworzyliśmy nowe akty prawne, które mają położyć kres używaniu antybiotyków w hodowli.

W przygotowaniu są dwie regulacje unijne. Pierwsza dotyczy wykorzystania antybiotyków w weterynarii. Choć komisarz Andriukaitis zapowiadał, że obejmie ona całkowity zakaz ich stosowania u zwierząt, jego rzecznik prasowy łagodził te słowa. – Nie ująłbym tego w tak ostry sposób. Jesteśmy na etapie konsultacji – przekonywał chwilę później Enrico Brivio. Nie chciał też odpowiedzieć na pytanie o import żywności z USA, gdzie wykorzystanie antybiotyków w produkcji mięsa jest ogromnym problemem.

Drugi pakiet obejmuje ograniczenie nadużywania antybiotyków w medycynie. W szczególności zahamowanie sprzedaży takich leków bez recepty. Tu również dopiero trwają konsultacje i analizy. Wyniki mają być znane w pierwszej połowie przyszłego roku. Jakiekolwiek działania mogą się rozpocząć dopiero pod koniec 2016 roku.

– Dlaczego tak bardzo rozpowszechniona jest rzeżączka? Bo ludzie wstydzą się o tym normalnie mówić, podejmują leczenie na własną rękę, opierając się na poradach wziętych z internetu. Brakuje komunikacji i wiedzy. A później mamy 25 tys. ofiar. Antybiotyki to bardzo groźna broń – wyliczał Andriukaitis.

Doktor Google

Jeżeli obecny trend nadużywania antybiotyków i rosnącej odporności patogenów na nie się nie zmieni, do 2050 roku liczba zgonów z tego powodu dramatycznie wzrośnie. Analizy mówią o 10 mln rocznie. Z czego tylko 700–800 tys. w krajach europejskich i w Ameryce Północnej. Ogromna większość – w Afryce i Azji. Szacowane koszty w krajach OECD to... 2,9 bln euro do 2050 roku.

W większości krajów wykorzystanie antybiotyków poza szpitalami się zmniejsza. Spada również sprzedaż antybiotyków wykorzystywanych w hodowli zwierząt – w państwach unijnych średnio o 8 proc. w ciągu ostatnich trzech lat. Ale w USA to właśnie antybiotyki hodowlane stanowią ok. 80 proc. wszystkich. Do 2030 r. ich sprzedaż ma wzrosnąć o dwie trzecie.

Kraje europejskie korzystają z antybiotyków w sposób bardzo nierówny. Holandia i Niemcy zużywają ich najmniej (11–15 dawek na 1000 mieszkańców na dzień). Francja i Włochy najwięcej – blisko 30 dawek na 1000 mieszkańców na dzień. Rekordzistami w połykaniu antybiotyków są Grecy (blisko 35 dawek). W co najmniej trzech krajach (Włochy, Grecja i Malta) pojawiły się endemiczne szczepy bakterii opornych na działanie antybiotyków ostatniej linii (enterobakterie odporne na karbapenemy), co oznacza, że lekarze nie mają czym leczyć najbardziej chorych pacjentów. Natomiast w Danii, Luksemburgu, Słowenii, Hiszpanii i Szwecji wykorzystanie antybiotyków wyraźnie spadło.

Wśród krajów OECD Polska lokuje się w górnej części stawki. Przepisywanych jest u nas więcej antybiotyków niż w Wielkiej Brytanii czy Portugalii, ale mniej niż we Włoszech czy Belgii.

W Polsce rośnie jednak sprzedaż antybiotyków dla zwierząt. Od 2011 roku wzrost – według unijnych danych – sięgnął co najmniej 20 proc. Największy udział mają w tym tetracykliny i penicyliny.

Zażarty wyścig z mikrobami

– Wykształcenie oporności na nowe antybiotyki zajmuje coraz mniej czasu. Na przykład linezolid i daptomycyna wprowadzone w pierwszych latach XXI wieku są już nieskuteczne w walce z niektórymi szczepami bakterii – podkreślała w Brukseli Marianne Donker z holenderskiego Ministerstwa Zdrowia i Sportu.

Dlatego tak ważne jest, obok rozsądnego używania antybiotyków, tworzenie nowych. Tu jednak nauka zawodzi – nowych środków po prostu brak, firmom farmaceutycznym nie opłaca się prowadzić nad nimi badań. Dlatego w ich przygotowanie zaangażowały się instytucje europejskie. – Co najmniej dwa nowe antybiotyki są obecnie opracowywane przy udziale funduszy europejskich i amerykańskich – oświadczyła dr Ruxandra Draghia-Akli odpowiedzialna za zdrowie w Dyrekcji Generalnej Badań Naukowych i Innowacji. – Innym sposobem jest dopasowywanie antybiotyków dokładnie do infekcji. Służą temu testy Chips4Life i Routine, systemy szybkiej diagnostyki, również wspierane przez Komisję.

Taki sam cel ma ufundowana przez Komisję Horizon Prize, warta milion euro, za opracowanie testu wskazującego osoby z infekcjami górnych dróg oddechowych, które trzeba leczyć antybiotykami – i to na miejscu, u lekarza pierwszego kontaktu. Rozstrzygnięcie w przyszłym roku.

Według danych Unii odporność niektórych chorobotwórczych szczepów bakterii na antybiotyki kosztuje nas 1,5 mld euro rocznie. Koszty związane z hospitalizacją to od 10 tys. do nawet 40 tys. euro na jednego pacjenta. Na całym świecie liczba zgonów spowodowanych odpornością na antybiotyki może sięgnąć 700 tys. rocznie – tyle, ile zabija malaria.

– Musimy się postarać, aby społeczeństwo zrozumiało skalę zagrożenia. Nadużywanie antybiotyków, pochopne ich stosowanie to odpowiedzialność również zwykłych obywateli – przekonywał Vytenis Andriukaitis, komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności w Komisji Europejskiej. European Antibiotic Awareness Day obchodzony będzie w środę 18 listopada.

Pozostało 89% artykułu
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”