Walka Lufthansy z Ryanairem o samoloty dla LaudaMotion

Sąd w Berlinie zdecyduje na sesji 20 lipca, czy Lufthansa może wypowiedzieć umowę.

Ryanair, który otrzymał do Komisji Europejskiej zgodę na zwiększenie do 75 proc. z obecnych 24,9 proc. udział w linii założonej przez Niki Laudę dodał teraz, że jej istnienie jest zagrożone. „Lufthansa nadużywa dominującej pozycji na rynkach niemieckim i austriackim ewidentną próbą wyeliminowania znacznie mniejszego austriackiego konkurenta" — oświadczył główny radca prawny Ryanaira, Juliusz Komorek.

Po bankructwie Air Berlin doszło do walki easyJeta i Ryanaira o jej aktywa, aby wejść do Niemiec i Austrii i rywalizować z Lufthansą. Niemiecki przewoźnik chciał przejąć Niki, ale zrezygnował obawiając się odmowy Komisji Europejskiej. Bruksela poleciła mu udostępnić samoloty każdemu nowemu właścicielowi Niki. Ryanair twierdzi, że Niemcy nie dali 2 z 11 samolotów, a inne opóźnili. Lufthansa zaprzecza temu i twierdzi, że wywiązała się w pełni z zobowiązań nakazanych przez Brukselę: zaproponowała LaudaMotion sprzedanie 10 maszyn, ale ta linia wołała leasing. Dziesiąty samolot ma do niej trafić pod koniec lipca.

Analitycy z irlandzkiej firmy Goodbody stwierdzili w nocie, że „sugerowane próby utrudnienia startu LaudaMotion świadczą, że Lufthansa uważa tego przewoźnika za zagrożenie dla jej dominującej pozycji na niemieckim rynku, zwłaszcza na trasach do Hiszpanii, a jeszcze większe zagrożenie w 2019, gdy ta linia bardziej okrzepnie".

Reuters