Wtedy też stare lotnisko straci swój kod IATA „IST", który zostanie przeniesiony do nowego portu. Rozbudowa lotniska Ataturka w Stambule była niemożliwa, ponieważ jego teren jest otoczony zabudowaniami. Z powodu niewystarczającej przepustowości niektóre rejsy Turkish Airlines, narodowego przewoźnika tureckiego musiały korzystać z lotniska pomocniczego Sabiha Gokcen, które jest w stanie obsłużyć 28 mln pasażerów rocznie. Odległość Sabiha od Ataturka, to 40 km. Od nowego lotniska - 75 km.
Czytaj także: Lotnisko w rekordowym czasie. Stambuł w 5 lat, z CPK przyspieszenia nie ma
Prezydencki samolot został w nowym porcie powitany salutem wodnym i oklaskami pracowników, którzy powoli już zaczynają schodzić z budowy. Wszystkie nawigacyjne testy przyniosły pozytywne rezultaty i lotnisko wybudowane kosztem 7 mld euro, jest już praktycznie gotowe.
Nowy port w Stambule docelowo ma przyjmować nawet 200 milionów pasażerów. Dzięki temu Turcy chcą konkurować z Dubajem i Katarem, ale w rzeczywistości lotnisko potencjalnie może stać się największym centrum przesiadkowym na świecie.
Nowy port zostało zbudowane na powierzchni 76,5 mln metrów kwadratowych, położony jest o 35 kilometrów na północ od Stambułu. Grunty, na których powstał , to w 95 proc. lasy należące do państwa i tereny po zamkniętych kopalniach. Początkowo ma przyjmować 90 mln pasażerów rocznie, potem kiedy zostanie zakończona druga faza rozbudowy liczba pasażerów, którzy modą się tam odprawić wyniesie 200 mln rocznie. Docelowo ma z niego korzystać 100 przewoźników obsługujących ponad 350 kierunków.