Dziś potwierdzono pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa. Zarażony pacjent przebywa w szpitalu w Zielonej Górze, w województwie lubuskim. Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewniał, że pacjent czuje się dobrze, a wszystkie procedury zadziałały prawidłowo. Koronawirus dotarł dotąd do 81 krajów na kilku kontynentach. Odnotowano już 93576 przypadków zakażania się chorobą na całym świecie. Z jej powodu zmarły 3204 osoby. 

Dotąd nie wynaleziono szczepionki przeciwko nowemu koronawirusowi. Jak informuje TVN24, pracami nad przygotowaniem linii produkcyjnej takiej szczepionki pracuje Polka, doktor Mariola Fotin-Mleczek, szefowa działu technologii niemieckiej firmy biotechnologicznej CureVac. - Wartość naszej technologii polega na tym, że linia produkcyjna już istnieje, czyli bardzo szybko można zacząć produkować szczepionkę dla ludzi. Podstawą naszej technologii jest kwas rybonukleinowy. Można go porównać do pendrive'a, na którym zapisujemy pewne informacje - ppowiedziała w rozmowie z TVN24. - Nasza szczepionka zawiera informacje na temat budowy białka, które jest obecne na powierzchni tego koronawirusa. Można sobie wyobrazić, że skoro mamy już linię produkcyjną i wyprodukowaliśmy już bardzo wiele takich pendrive'ów z różną informacją, to teraz jesteśmy w stanie bardzo szybko wykorzystać tę samą technologię i po prostu zmienić zapis tej informacji, która jest potrzebna naszemu układowi immunologicznemu - dodała. 

Szczepionka, o której mowa, polega na zastrzyku domięśniowym. - Nasze komórki dostają kwas z informacją i zaczynają produkować białko pochodzenia z koronawirusa. Nasz układ odpornościowy rozpoznaje to jako białka obce i wytwarza przeciwciała - komórki immunologiczne, które zwalczają wirusa, neutralizują go - zaznaczyła Fotin-Mleczek.