Wielka Brytania była jednym z 14 krajów należących do Komisji Praw Człowieka ONZ, które wstrzymały się od głosu w głosowaniu ws. wszczęcia postępowania dotyczącego sytuacji na pograniczu między Izraelem a Strefą Gazy.
W czasie debaty w Izbie Gmin wiceminister spraw zagranicznych Alistair Burt podkreślił, że brytyjski rząd chce niezależnego śledztwa ws. śmieci cywilów na granicy między Izraelem a Strefą Gazy, ale dodał, że nie uważa, aby postępowanie to powinno skupiać się wyłącznie na Izraelu, pomijając odpowiedzialność Hamasu za zaistniałą sytuację.
- Nie możemy wesprzeć śledztwa, w trakcie którego nie będą rozpatrywane działania podmiotów niepaństwowych takich jak Hamas - podkreślił Burt.
Brytyjski wiceminister podkreślił, że rząd Theresy May zaapelował też do izraelskich sił zbrojnych o transparentne śledztwo ws. zachowania izraelskiej armii na granicy.
Opozycji to nie przekonało. Thornberry zwróciła uwagę, że rząd Theresy May "pozwala Arabii Saudyjskiej prowadzić śledztwo ws. własnych nalotów na Jemen, a Bahrajnowi - śledztwo ws. torturowania dzieci w więzieniach w Bahrajnie".