Początek korekty?

Inwestorzy koncentrują swoją uwagę na sytuacji w USA.

Publikacja: 26.03.2017 19:32

Początek korekty?

Foto: Bloomberg

Miniony tydzień większość indeksów rynków wschodzących kończyła albo na minusie, albo na małym plusie. Polski WIG20, który wcześniej bardzo mocno zyskiwał, stracił prawie 3 proc. Korekta została wywołana czynnikami z zewnątrz, z rynków rozwiniętych.

Przede wszystkim dało o sobie znać osłabienie wiary inwestorów w administrację Donalda Trumpa. Od wyborów rynki liczyły, że zdoła ona przyspieszyć wzrost gospodarczy USA i, co za tym idzie, zapewnić wielki popytowy impuls dla świata. Przepychanki w Kongresie wokół reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych uświadomiły jednak inwestorom, że realizacja programu Trumpa może być trudniejsza, niż się spodziewano. Kwestia obniżek podatków i stworzenia wielkiego programu modernizacji infrastruktury może się opóźnić. Te obawy wywołały we wtorek przecenę na nowojorskiej giełdzie. A w ślad za Wall Street poszły rynki wschodzące, w tym polski. Korekta jednak wyhamowała w końcówce tygodnia. Inwestorzy ostrożnie obserwowali, jak potoczy się sytuacja w USA. I ten nastrój może im się udzielić również w tym tygodniu.

Czy to przygrywka do większej korekty? Na taki scenariusz wskazują m.in. analitycy z BNP Paribas. Ich zdaniem może to być dobry „punkt wyjścia", by przygotować się na to, że akcje z rynków wschodzących będą przynosiły niższą stopę zwrotu niż te ze strefy euro. Eksperci BNP Paribas wskazują m.in., że na niekorzyść rynków wschodzących powinno w tym roku działać umocnienie dolara oraz wzrost rentowności amerykańskich obligacji.

Wśród ekspertów wciąż jednak można też spotkać optymistów. – Rynki byka nie mogą trwać bez korekty wiecznie. Trzeba jednak odnotować, że hossa co do zasady trwa dłużej niż bessa, a procentowe zwyżki indeksów są większe niż spadki w czasie bessy. W ostatnim czasie giełdy państw wschodzących radzą sobie lepiej niż giełda USA. To zrozumiałe, bo amerykańskie akcje stały się już dość drogie, a dolar się osłabia względem innych walut. Szybkie zwyżki cen akcji w USA dobiegają więc końca, przynajmniej na pewien czas. Hossa może trwać znacznie dłużej, ale po drodze wystąpi korekta. W tym czasie inne rynki będą miały szansę, żeby nadgonić amerykański – mówił w niedawnym wywiadzie dla „Parkietu" Mark Mobius, dyrektor zarządzający Templeton Emerging Markets Group, uznawany za guru rynków wschodzących.

Wśród rynków, które w tym roku sobie radzą wyraźnie kiepsko, wyróżnia się Rosja. Indeks Micex stracił od początku stycznia ponad 8 proc. Choć rosyjska gospodarka wychodzi z kryzysu i znów rośnie, to sytuacja na rynku naftowym (powrót cen ropy na poziomy z końcówki listopada) wyraźnie szkodzi moskiewskiej giełdzie. Maleją również nadzieje na to, że administracja Trumpa szybko zniesie sankcje. W piątek Bank Rosji zmniejszył główną stopę procentową o 25 pb, do poziomu 9,75 proc. Nie wywołało to jednak euforii na rynku.

Mocno kontrastuje z tym sytuacja na ukraińskiej giełdzie. Kijowski indeks Ukrainian Equities od początku 2017 r. wzrósł o 17 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy o ponad 60 proc. WIG-Ukraine, indeks ukraińskich spółek notowanych w Warszawie, zyskał zaś od początku 2017 r. 14 proc., a przez 12 miesięcy wzrósł o 52 proc.

Miniony tydzień większość indeksów rynków wschodzących kończyła albo na minusie, albo na małym plusie. Polski WIG20, który wcześniej bardzo mocno zyskiwał, stracił prawie 3 proc. Korekta została wywołana czynnikami z zewnątrz, z rynków rozwiniętych.

Przede wszystkim dało o sobie znać osłabienie wiary inwestorów w administrację Donalda Trumpa. Od wyborów rynki liczyły, że zdoła ona przyspieszyć wzrost gospodarczy USA i, co za tym idzie, zapewnić wielki popytowy impuls dla świata. Przepychanki w Kongresie wokół reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych uświadomiły jednak inwestorom, że realizacja programu Trumpa może być trudniejsza, niż się spodziewano. Kwestia obniżek podatków i stworzenia wielkiego programu modernizacji infrastruktury może się opóźnić. Te obawy wywołały we wtorek przecenę na nowojorskiej giełdzie. A w ślad za Wall Street poszły rynki wschodzące, w tym polski. Korekta jednak wyhamowała w końcówce tygodnia. Inwestorzy ostrożnie obserwowali, jak potoczy się sytuacja w USA. I ten nastrój może im się udzielić również w tym tygodniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Więcej niespodzianek w wynikach giełdowych firm
Giełda
Wiemy, które firmy audytorskie rozdają karty na giełdzie
Giełda
Świetny kwartał funduszy inwestycyjnych
Giełda
Spółki giełdowe potrzebują nowoczesnego HR
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Giełda
WIG20 w trybie korekty. Trzeci tydzień z rzędu traci S&P 500