W pierwszej godzinie handlu na GPW sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. WIG20 na otwarciu zniżył się do poziomu 2010,5 punktu (wczorajsze zamknięcie wypadło na 2015,5 punktu). Następnie bykom udało się podbić notowania największej dwudziestki o 1 punkt powyżej zamknięcia w czwarte. Wtedy do głosu ponownie doszły niedźwiedzie, ale ich radość trwała krótko. WIG20 po pół godzinie notowań jest prawie 5 punktów wyżej niż w czwartek na zamknięciu i jest dziś najsilniejszym spośród głównych polskich indeksów.

Najlepiej z największej 20 sprawują się dziś walory Lotosu (0,57 proc.), Asseco Poland (0,56 proc.), Enei (0,42 proc.) i PKO BP (0,4 proc.). Nad kreską jest jeszcze 5 przedsiębiorstw. Największa zniżka dotyka na ten moment walorów BZWBK i Eurocashu (spadek o około 0,43 proc.). Poniżej wczorajszego zamknięcia jest jeszcze 7 firm.

Najwyższe obroty po kilku minutach handlu nad Wisłą są na papierach KGHM, które zniżkuje o 0,27 proc., potem na JSW (wzrost notowań o 0,73 proc.) i, podobnie jak w poprzednich dniach, na Polimexie-Mostostalu (tanieje o 0,44 proc.). Papiery tego ostatniego podrożały w nowym roku dotąd o 22,5 proc. i kosztują 4,58 zł, choć tydzień temu cena jednej akcji sięgała 5,73 proc. Do tej pory nie poznaliśmy szczegółów, a konkretnie ceny, po której ma nastąpić ratunkowa emisja akcji skierowana do państwowych spółek energetycznych o wartości do 300 mln zł.

Niemrawie rozkręca się handel na innych europejskich parkietach. Liderem na Starym Kontynencie jak na razie jest rumuński BET, który zwyżkuje o 0,17 proc. Blado wypadają francuski CAC40 i rosyjski MICEX, obaj zniżkują o około 0,31 proc.

Za jednego dolara inwestorzy płacą z rana 4,09 zł, a za euro 1,06 zł. Ropa WTI kosztuje 52,48 dolarów.