Zostańmy Arizoną Europy

Trzeba zachęcać polskie startupy, w tym fintechy, do rozwoju na międzynarodową skalę. Skorzystają na tym i młode firmy, i cała gospodarka.

Aktualizacja: 07.09.2017 21:59 Publikacja: 07.09.2017 20:40

Fintech nie jest już niszą sektora finansów, ale przenika do różnych branż – podkreślali uczestnicy

Fintech nie jest już niszą sektora finansów, ale przenika do różnych branż – podkreślali uczestnicy debaty w Krynicy.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski

Systemowe wsparcie państwa i większe ambicje polskich startupów to niezbędne warunki do rozwoju rynku fintech w Polsce, który może wesprzeć rozwój całej gospodarki. Wskazywali je uczestnicy krynickiej sesji, którzy dyskutowali o tym, jak inwestować w fintech, by gospodarka odnosiła z tego korzyści.

Zwracali uwagę, że fintech, który początkowo był niszą sektora finansów, od kilku lat, wraz z cyfryzacją gospodarki, w coraz większym stopniu przenika do praktycznie każdej branży. Rodzi to niekiedy problemy z jego definicją.

Nie tylko finanse

– Fintech to połączenie ludzi, którzy znają się na zarządzaniu finansami, oraz ludzi, którzy znają się na technologii oraz budowaniu nowych, elastycznych produktów – wyjaśniał Loukas Notopoulos, prezes firmy Vivus Finance, która w ciągu kilku lat zdobyła ponad 60 proc. polskiego rynku pożyczek w internecie.

Jak jednak zwracał uwagę Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego binzesu w Mastercard Polska, poza widocznymi na rynku spółkami kierującymi się bezpośrednio do konsumentów, jest cała rzesza firm, których na rynku nie widać. Zapewniają one wsparcie różnych procesów finansowych, pomagając osiągać innym firmom wielomilionowe oszczędności.

Marcin Petrykowski, regionalny szef S&P Global Ratings, przypominał, że coraz więcej rozwiązań fintech jest włączanych w biznesy spoza sektora finansowego. To jeden z czynników zwiększających znaczenie tej branży dla całej nowej gospodarki, w której już nie popyt, tylko potrzeby konsumentów (niekiedy ukryte) są najważniejsze. Sukces odnoszą ci, którzy potrafią takie potrzeby wychwycić i zaspokoić, zanim jeszcze staną się one popytem. Takie podejście miał Vivus Finance, który powstał w odpowiedzi na potrzebę korzystania z pożyczek prościej i szybciej niż w banku.

Zdaniem Loukasa Notopoulosa nie ma lepszego sędziego od klientów – jeśli oni wybierają nasze produkty. To znaczy, że firma dobrze wykonuje swoją pracę. Potwierdzał to Piotr Mazgaj, prezes Fritz Group, zaznaczając, że punktem wyjścia jest rozwiązanie albo wyprzedzenie problemów konsumentów.

Globalne myślenie

Sergiusz Sawin, wiceprezes The Heart Polska, zwracał uwagę, że duże firmy popełniają czasem błąd, zlecając wyszukanie nowych rozwiązań technologicznych. To za mało. Jeśli technologie mają przynieść korzyści, to najpierw trzeba zdefiniować problemy, które mają rozwiązać, a dopiero wtedy dobrać do nich technologie. Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę, że polskie startupy, w tym fintechy, za rzadko myślą o ekspansji w skali globalnej. Sawin przypominał raport Startup Poland, według którego polskie startupy koncentrują się na krajowym rynku, podczas gdy kluczem do sukcesu na dużą skalę jest myślenie globalne.

Zdaniem szefa Vivus Finance jest możliwe, by czołowa firma finansowa na świecie powstała i była zarządzana z Polski. Mamy ku temu warunki – na czele z kapitałem ludzkim. Mamy też dobry przykład sukcesu branży nowoczesnych usług dla biznesu, w których Polska stała się globalnym potentatem.

– Skoro zdobyliśmy światowa pozycje w jednej branży, to czemu nie moglibyśmy tego zrobić także w innych? – pytał szef Vivus Finance. Według niego moglibyśmy się stać Arizoną Europy. Arizona granicząca z Kalifornią nie może wprawdzie wygrać konkurencji z Doliną Krzemową, ale przyciąga wiele firm, których nie stać na kalifornijskie czynsze.

Polska mogłaby zastosować tę strategię wobec Berlina, ściągając przy okazji część dostępnego tam kapitału.

– Postawmy sobie cel, by potężna, a może największa firma finansowa świata wyrosła z Polski, była zarządzana przez Polaków. Jeśli wierzymy, że jest to możliwe, zróbmy to – zachęcał Notopoulos.

Zaznaczał jednak, że sam biznes jest jeszcze w Polsce zbyt słaby kapitałowo, by bez pomocy państwa to osiągnąć. Potrzebna jest determinacja na szczeblu centralnym.

O potrzebie wsparcia ze strony państwa, które powinno zapewnić m.in. przejrzyste procedury finansowania startupów, mówił prezes Fritz Group, zaznaczając, że młode firmy fintech mają często problemy ze zdobycie kapitału na ekspansję.

Zdaniem szefa S&P tu też warto wyjść za granicę: w Europie jest wiele funduszy VC, które szukają ciekawych projektów.

http://www.forum-ekonomiczne.pl

Systemowe wsparcie państwa i większe ambicje polskich startupów to niezbędne warunki do rozwoju rynku fintech w Polsce, który może wesprzeć rozwój całej gospodarki. Wskazywali je uczestnicy krynickiej sesji, którzy dyskutowali o tym, jak inwestować w fintech, by gospodarka odnosiła z tego korzyści.

Zwracali uwagę, że fintech, który początkowo był niszą sektora finansów, od kilku lat, wraz z cyfryzacją gospodarki, w coraz większym stopniu przenika do praktycznie każdej branży. Rodzi to niekiedy problemy z jego definicją.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Smart city to również elektromobilność
ROZMOWA
Ponichtera: Innowacje w centrach danych dla zrównoważonego rozwoju
Interview
Ponichtera: Innovation in data centres for sustainable development
Studio „Rzeczpospolitej”
Białkowski: Zdrowa Firma to wsparcie dla pracodawców w pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników
ROZMOWA
Jamiołkowski: Szczególny moment transformacji branży tytoniowej