Niesamowita dominacja. Pachnie nową bańką spekulacyjną?

Amerykańskie spółki technologiczne idą jak burza. Trzęsą głównym indeksem jak nigdy po pęknięciu bańki internetowej. W stosunku do 2000 roku jest jednak wielka różnica.

Publikacja: 23.08.2016 10:21

Amerykańskie spółki technologiczne idą jak burza. Trzęsą głównym indeksem jak nigdy po pęknięciu bań

Amerykańskie spółki technologiczne idą jak burza. Trzęsą głównym indeksem jak nigdy po pęknięciu bańki internetowej

Foto: Bloomberg

Ta branża ma 21-proc. udział w wartości całego indeksu Standard&Poor's500. W okresie trzech lat kapitalizacja Microsoft Corp. i Alphabet Inc. podwoiła się, kapitalizacja Amazona potroiła się a Facebooka wzrosła aż pięciokrotnie.

Wprawdzie dla tych inwestorów, którzy doświadczyli krachu spółek internetowych w 2000 roku może to być sygnałem ostrzegawczym, ale wzlot branży technologicznej może mieć swoje zalety i w pewien sposób świadczy o dobrej kondycji rynku.

Dystans między firmami technologicznymi a następną branżą, czyli bankami jest prawie największy w historii.

Odzwierciedla to malejący wpływ banków, które przed kryzysem finansowym miały dużo większy udział w indeksie. Jest w tym też jądro racjonalne: technologie to branża, która wciąż poprawia zyski.

- Gospodarka jako taka bardziej ewoluuje w stronę technologii, a więc ich większy udział w rynku prawdopodobnie nie jest żadną anomalią – wskazuje Brent Schutte, strateg inwestycyjny segmentu asset management z grupy Northwestern Mutual Life Insurance Co. Nie twierdzi on, że akcje spółek technologicznych są tanie, ale też nie podziela poglądu, iż na tym rynku pojawiło się ryzyko powstania bańki spekulacyjnej.

Jednak niedźwiedzio nastawieni inwestorzy, tacy jak miliarder George Soros, ostrzegają przed powtórką 2008 roku na rynku akcji. Wprawdzie rosnące wyceny i popyt na bezpieczne walory jak spółki użyteczności publicznej czy papiery o niskiej zmienności wzbudził zaniepokojenie, odrodzenie firm technologicznych pokazuje, iż jeden z filarów siedmioletniego okresu dobrej koniunktury na Wall Street zachowuje się tak jak zwykle.

Ta branża ma 21-proc. udział w wartości całego indeksu Standard&Poor's500. W okresie trzech lat kapitalizacja Microsoft Corp. i Alphabet Inc. podwoiła się, kapitalizacja Amazona potroiła się a Facebooka wzrosła aż pięciokrotnie.

Wprawdzie dla tych inwestorów, którzy doświadczyli krachu spółek internetowych w 2000 roku może to być sygnałem ostrzegawczym, ale wzlot branży technologicznej może mieć swoje zalety i w pewien sposób świadczy o dobrej kondycji rynku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO