Polski Fundusz Rozwoju przygotuje dronom powietrzne autostrady

Projekt „Żwirko i Wigura” koordynowany przez PFR ma torować drogę dronowemu biznesowi w kraju.

Aktualizacja: 11.10.2017 16:50 Publikacja: 11.10.2017 15:51

Polski Fundusz Rozwoju przygotuje dronom powietrzne autostrady

Foto: 123rf.com

Usługi z wykorzystaniem bezzałogowego sprzętu rozwijają się błyskawicznie. Na razie zarabia na tym w kraju ok. 300 firm, choć uprawnienia do operowania zdalnie sterowanymi statkami powietrznymi w celach komercyjnych ma już 5,5 tys. cywilnych pilotów. Wyspecjalizowanych firm jednak szybko przybywa odkąd informacje i dane zbierane przez bezzałogowe urządzenia można dobrze sprzedać. Przydają się na budowach, firmom asekuracyjnym służą do szacowania szkód, ratownikom do oceny zagrożeń w czasie klęsk żywiołowych, a energetyce np. do monitorowania sieci przesyłowych. Na Zachodzie drony już pracują dla precyzyjnie planowanego rolnictwa i dozorowania inwestycji infrastrukturalnych.

Instytut MikoMakro szacuje, że w zeszłym roku profesjonalni , komercyjni operatorzy floty bezzałogowców zarobili ponad 200 mln zł, ale wartość polskiego rynku w szybkim tempie rośnie.

Bezzałogowy biznes pod kontrolą

- Użycie dronów do zebrania informacji i przygotowania analiz związanych z wielką inwestycją budowlaną, pozwala zaoszczędzić nawet 1 proc. wartości kosztorysowej przedsięwzięcia – ilustrowała korzyści ze stosowania latających robotów Małgorzata Darowska, menedżer Programu Technologie Autonomiczne, Bezzałogowe Statki Powietrzne w PFR.

-To nowa, znakomita perspektywa biznesu dla innowacyjnych usługodawców – mówił w środę w Warszawie Paweł Borys prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Ale zdaniem szefa PFR gwałtownie rozwijający się segment nowoczesnych usług wymaga uporządkowania. Potrzeba zwłaszcza stworzenia warunków poprawiających bezpieczeństwo autonomicznych lotów w przestrzeni powietrznej ale też stworzenia standardów zbierania, gromadzenia i analizy danych , szczególnie wrażliwych informacji związanych z infrastrukturą krytyczną państwa i obronnością.

- Musimy z czasem kontrolować przestrzeń, sprawdzać kto i czym lata w kraju , jakie zbiera informacje i czy czyni to legalnie – mówi prezes Borys.

Małgorzata Darowska zakłada, że określone standardy bezpieczeństwa , w tym np. certyfikacji bezzałogowych statków powietrznych oceny technicznej i kwalifikacji zdolności urządzeń do lotu można będzie wprowadzić w Polsce już od przyszłego roku, skoro w Unii Europejskiej takie regulacje wejdą w życie w 2019 r.

Nowy segment cyfrowej gospodarki

Projekt „Żwirko i Wigura" przede wszystkim jednak wychodzi naprzeciw przedsiębiorcom. PFR będzie więc sugerował zmiany legislacyjne i regulacji stanowiących obecnie barierę dla rozwoju dronowego biznesu. Poza tym zachęcał państwowe urzędy takie jak m. in. Państwowa Agencja Żeglugi Powietrznej, Urząd Lotnictwa Cywilnego czy Urząd Dozoru Technicznego aby stworzyły bezpieczne korytarze do operowania bezzałogowym sprzętem czy utrzymywania niezbędnych, wydzielonych pasm łączności.

W komitecie sterującym programu „Żwirko i Wigura" są obok reprezentantów Ministerstwa Rozwoju i Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa przedstawiciele MON i resortu spraw wewnętrznych, którzy mają zadbać o to by interesy firm pogodzić z wymogami obrony narodowej i bezpieczeństwa publicznego.

– Celem PFR jest przede wszystkim osiągnięcie efektu gospodarczego i stworzenie warunków do budowy nowego segmentu gospodarki cyfrowej i przetwarzania danych w ramach planu zrównoważonego rozwoju. Wykorzystując Polskie technologie mamy szansę być jednym z europejskich liderów dronowego biznesu i eksporterem innowacyjnych rozwiązań – podkreślał Paweł Borys.

Usługi z wykorzystaniem bezzałogowego sprzętu rozwijają się błyskawicznie. Na razie zarabia na tym w kraju ok. 300 firm, choć uprawnienia do operowania zdalnie sterowanymi statkami powietrznymi w celach komercyjnych ma już 5,5 tys. cywilnych pilotów. Wyspecjalizowanych firm jednak szybko przybywa odkąd informacje i dane zbierane przez bezzałogowe urządzenia można dobrze sprzedać. Przydają się na budowach, firmom asekuracyjnym służą do szacowania szkód, ratownikom do oceny zagrożeń w czasie klęsk żywiołowych, a energetyce np. do monitorowania sieci przesyłowych. Na Zachodzie drony już pracują dla precyzyjnie planowanego rolnictwa i dozorowania inwestycji infrastrukturalnych.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Koniec niemieckiego raju? Hiszpańskie wyspy mówią dość pijackim imprezom
Biznes
Biały Dom przyśpiesza pomoc dla Ukrainy. Nadciągają Patrioty, Bradley’e i Javelin’y
Biznes
Start zapisów do Poland Business Run
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii