Michał Kolanko: Gwiazdowski zastąpi Korwina?

Partia KORWiN ma kłopoty, ale środowisko skupione wokół Janusza Korwin-Mikkego planuje dalsze polityczne i prawne kroki. Wystartuje w "Koalicji Pro-Polskiej" z narodowcami. Prawdziwym zagrożeniem może być jednak Robert Gwiazdowski jego nowa inicjatywa, Polska FairPlay.

Aktualizacja: 12.02.2019 15:18 Publikacja: 12.02.2019 15:14

Michał Kolanko: Gwiazdowski zastąpi Korwina?

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Środowisko wolnościowe wokół Janusza Korwin-Mikkego otarło się o wejście do Sejmu w 2015 roku. Później jednak było gorzej. Mimo przyznanej subwencji Korwin i jego politycy nie zdołali zdyskontować swojego wyniku, jak i wprowadzenia rok wcześniej europosłów do PE. Gdy tworzyło się Porozumienie Jarosława Gowina, to część korwinowców przeniosła się do nowej partii.

Czytaj także: Gwiazdowski: TVP Kurskiego wypełnia misję PiS. Sprywatyzować

Teraz przyszedł kolejny cios. Sławomir Mentzen, wiceprezes partii Korwin we wtorkowym wpisie na Facebooku opisuje długa historię prawnych sporów o nazwę, która rozpoczęła się w 2015 roku. "Podejmujemy teraz oczywiście kolejne kroki prawne mające nam umożliwić start w najbliższych wyborach. Sprawa rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach. Istnieje spora szansa, że uda się w miarę szybko przywrócić stan prawny sprzed listopada 2018 roku" - zapowiada. Korwin wystartuje zapewne pod szyldem komitetu koalicyjnego, a koalicja do PE i tak powstanie.

Czytaj także: Gwiazdowski ogłosił powstanie ruchu Polska Fair Play

Problemem jest raczej wizerunek partii Korwin, który ponownie ucierpiał. Wybory samorządowe były tradycyjne dla tego środowiska niezbyt udane. Teraz jednak dla wolnościowego wyborcy jest alternatywa. To ruch Polska FairPlay Roberta Gwiazdowskiego, który posługuje się językiem i ma postulaty, które mogą być dla wyborców wolnościowych nośne. Gwiazdowski ma też zaplecze w postaci Bezpartyjnych Samorządowców. Oczywiście wielu głosujących o wolnościowych poglądach nie uznaje Gwiazdowskiego za wiarygodnego. Ale nawet niewielki przepływ do nowego projektu może utrudnić koalicji Korwina, narodowców i Grzegorza Brauna przekroczenie progu w wyborach. Decyzja sądu może osłabić morale wolnościowców i przyczynić się do poszukiwania przez nich alternatywy. Ostatecznie może jednak okazać się, że żadne z rozproszonych projektów na prawicy poza PiS (włącznie z Kukizem, któremu wyborców zabiera m.in. Robert Biedroń) nie przekroczy progu. Wtedy PiS przed wyborami do Sejmu będzie mieć wtedy "wyczyszczoną" flankę, a PO będzie mieć ruch Biedronia.

Jednocześnie PiS z dużym zainteresowaniem przypatruje się wszystkiemu, co dzieje się na prawicy. Sojusz Gwiazdowskiego, Bezpartyjnych Samorządowców i być może Kukiza (umiarkowany i pro-unijny na tle narodowców i Korwina) mógłby w teorii być jesienią potencjalnym koalicjantem dla Zjednoczonej Prawicy jesienią. "Wielkim filtrem" dla wszystkich tych rozproszonych bardzo środowisk. Dlatego fatalny wynik wszystkich sił na prawicy jednocześnie nie będzie dla PiS jednocześnie tak dobrą wiadomością.

Środowisko wolnościowe wokół Janusza Korwin-Mikkego otarło się o wejście do Sejmu w 2015 roku. Później jednak było gorzej. Mimo przyznanej subwencji Korwin i jego politycy nie zdołali zdyskontować swojego wyniku, jak i wprowadzenia rok wcześniej europosłów do PE. Gdy tworzyło się Porozumienie Jarosława Gowina, to część korwinowców przeniosła się do nowej partii.

Czytaj także: Gwiazdowski: TVP Kurskiego wypełnia misję PiS. Sprywatyzować

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem