Tak orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z 5 grudnia 2013 r. (III PZP 6/13).
W tej sprawie pracownicy oprócz zatrudnienia etatowego świadczyli dodatkowo na rzecz pracodawcy pracę na zleceniach. Od przychodów uzyskiwanych z tych umów pracodawca nie opłacał składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne i Fundusz Pracy. Obowiązek ten ZUS stwierdził dopiero decyzjami z 21 i 30 marca 2011 r., które zatwierdził prawomocnym wyrokiem sąd pracy i ubezpieczeń społecznych. W konsekwencji pracodawca, realizując obowiązek płatnika składek, skorygował deklaracje ZUS oraz wyliczył i zapłacił zaległe składki, łącznie z tą częścią, którą powinni finansować pracownicy. Składki przelał 16 i 19 listopada 2012 r. 10 października 2012 r. pracodawca wezwał pracowników do zapłaty ich części składek społecznych. Ci odmówili, uznając roszczenie za nieuzasadnione i pozbawione podstaw prawnych. 18 grudnia 2012 r. pracodawca wystąpił z powództwem wobec nich, domagając się zapłaty kwot składek z ustawowymi odsetkami od dnia wezwania do dnia zapłaty. Dochodzone roszczenia z racji bezpodstawnego wzbogacenia oparł na art. 405 k.c. w związku z art. 300 k.p.
Sąd rejonowy oddalił powództwo pracodawcy, uznając m.in., że roszczenie jest przedawnione. Wskazał na art. 291 § 1 k.p., który mówi, że roszczenia ze stosunku pracy przedawniają się z upływem trzech lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. W ocenie SR obowiązkiem pracodawcy było wyliczenie i opłacenie składek z uwzględnieniem wynagrodzeń uzyskanych przez pozwanych także ze zleceń. Fakt niezgodnego z prawem działania i późniejsze opłacenie ZUS nie może przesuwać terminu przedawnienia roszczeń wobec pozwanych pracowników. Sąd uznał, że początkiem biegu ostatniego terminu przedawnienia roszczenia pracodawcy jest termin płatności składki za ostatni miesiąc, za który dochodzi zwrotu zapłaconych składek (grudzień 2007 r.). Jednak Sąd Najwyższy uznał, że termin przedawnienia należy liczyć od dnia uregulowania zaległości za pracowników.
Komentarz eksperta
Izabela Zawacka, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.
W analizowanym stanie pracodawca nie dochował ustawowych terminów obliczenia, rozliczenia, potrącenia z dochodów ubezpieczonych (pracowników) i opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne. Uczynił to dopiero wskutek wydania odpowiednich decyzji przez ZUS. To z kolei spowodowało, że składki w całości musiał sfinansować pracodawca, mimo że ich część powinna być potrącona z pieniędzy ubezpieczonych zgodnie z art. 17 ust. 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Ustawa nie reguluje jednak skutków prawnych w zakresie opłacania bądź nieopłacania składek między ubezpieczonymi a płatnikiem składek. Zobowiązanym do przekazywania danin do ZUS jest wyłącznie pracodawca, i to niezależnie od źródła ich finansowania. Roszczenie o ewentualny zwrot może być zatem dochodzone na podstawie przepisów kodeksu cywilnego dotyczących bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Zgodnie z nim ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.