Czy kontrole na granicach z Niemcami sprawią, że młodzi zagłosują na opozycję?

Decyzja rządu Niemiec może wpłynąć na polską kampanię. W jaki sposób i kto na tym skorzysta?

Aktualizacja: 28.09.2023 10:30 Publikacja: 28.09.2023 03:00

Wzmożone kontrole na granicy polsko-słowackiej zapowiedział premier Mateusz Morawiecki

Wzmożone kontrole na granicy polsko-słowackiej zapowiedział premier Mateusz Morawiecki

Foto: Pawel Murzyn/East News

W środę szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser ogłosiła zaostrzone kontrole na granicy z Polską i Czechami. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska wzmocni kontrolę na granicy ze Słowacją, by – jak powiedział – zwalczać tzn. bałkański szlak tranzytu migrantów.

To wszystko w najważniejszym momencie kampanii wyborczej, gdy kwestia granic i ich szczelności nie tylko za sprawą zapory na wschodniej granicy Polski jest jednym z ważniejszych wątków kampanii.

Większość naszych rozmówców po stronie opozycji spodziewa się, że temat kontroli może stać się politycznym paliwem. – Skoro PiS zrobił z filmu Agnieszki Holland temat, to my nie pozostaniemy dłużni – zapowiada jeden z naszych rozmówców w kuluarach Sejmu.

Niemcy wprowadzają kontrole na granicach w związku ze swoimi wyborami?

Decyzja niemieckiego rządu nie jest zaskoczeniem dla naszych rozmówców z klubu PiS. W nieoficjalnych rozmowach pada zresztą uwaga, że wspomniane wcześniej wprowadzenie zaostrzonych, wyrywkowych kontroli na granicach jest związane z niemiecką kampanią wyborczą. – Wybory do landtagów mają wpływ na politykę – mówi nasz rozmówca z klubu PiS. 8 października mają odbyć się wybory w Bawarii i Hesji. Co więcej, jeden z naszych informatorów wskazuje, że sama Nancy Faeser jest mocno zaangażowana w kampanię w Hesji jako kandydatka SPD na premiera tego landu. – To presja polityczna – komentuje nasz rozmówca z PiS decyzję rządu Niemiec ogłoszoną w środę.

Co w tej sytuacji zrobi opozycja? Zdaniem jednego z naszych rozmówców z Koalicji Obywatelskiej kwestie dotyczące granic i strefy Schengen mogą zmobilizować do głosowania przeciwko PiS nowych wyborców – przede wszystkim młodych. – Dla nich sygnał, jaki wysyłają Niemcy, może być istotny – mówi jeden z naszych rozmówców z Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj więcej

Tusk mówi, że pod rządami PiS udało się jedno. Chodzi o Morawieckiego

Lider PO Donald Tusk o strefie Schengen mówił w ubiegłym tygodniu w kontekście afery wizowej, do której opozycja ma wracać aż do wyborów. – To, co dziś wyprawia Kaczyński i PiS, może doprowadzić do tego, że Polska będzie nie tylko izolowana, ale że będzie znowu odgrodzona od reszty świata, w tym wypadku nawet nie przez ich głupotę, tylko pazerność i aferę wizową, która ma wiele aspektów, z korupcyjnym włącznie – przestrzegał w ubiegłym tygodniu w Lesznie przewodniczący PO.

Tusk o strefie Schengen mówił w Lesznie właśnie do młodych ludzi, w trakcie trasy Tuskobusa. I można spodziewać się, że ten komunikat będzie powtarzany jeszcze wielokrotnie. O ryzyku dla Polski, jeśli chodzi o strefę Schengen, mówił też niedawno Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, i inni politycy Lewicy. – Twój brat wprowadził Polskę do Schengen, a ty ją wyprowadzisz – zwracał się wprost do Jarosława Kaczyńskiego w środę Włodzimierz Czarzasty w trakcie konferencji prasowej w Kielcach.

Sprawa samej afery wizowej wróci też w najbliższym czasie ze względu na debatę o tej sprawie na forum Parlamentu Europejskiego, co ma wydarzyć się już na początku października.

Afera wizowa wypaliła się czy wymknęła się spod kontroli?

Politycy PiS publicznie przekonują, że decyzja rządu Niemiec jest czymś rutynowym. – To jest normalna procedura, która jest przewidziana traktatowo. Nie oznacza kolejek na granicy – mówił w środę Rafał Bochenek, rzecznik PiS i jeden z członków sztabu. Ale jest jasne, że w kampanii wyborczej opozycja będzie próbowała ten temat narzucić, czego też spodziewają się nasi rozmówcy z PiS.

Obóz władzy tymczasem forsuje swoje własne kampanijne przesłanie o „linii zdrady Tuska” na tle planu obronnego Polski, który od kilku tygodni jest jednym z narzędzi sztabu do mobilizacji wyborców na terenie Polski Wschodniej. Drugim elementem mobilizacji jest film Agnieszki Holland.

PiS w środę po raz kolejny nawiązał do wspomnianego wcześniej planu. – Polska Wschodnia była przygotowywana po to, aby zostać opuszczona – mówił w środę Krzysztof Sobolewski. PiS przedstawił nawet nowe bannery z „linią zdrady Tuska”, które mają być eksponowane w całej Polsce.

A co ze sprawą wiz? Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, przekonują, że wypaliła się jako temat i wysiłki opozycji, by ją przywrócić, spełzną na niczym.

– Moim zdaniem historia wiz i granic wymknęła się spod kontroli. PiS jest w tej kampanii w coraz większych kłopotach, a my mamy jeszcze marsz 1 października, gdzie wiele z tych wątków również się pojawi – kwituje jeden z naszych rozmówców z Koalicji Obywatelskiej.

O sprawie kontroli na granicy Niemiec z Polską mówił w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską senator Bogdan Klich.

Czytaj więcej

Bogdan Klich: PiS stworzył "polski szlak" przerzutu imigrantów do UE. 2 mln wiz

W środę szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser ogłosiła zaostrzone kontrole na granicy z Polską i Czechami. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska wzmocni kontrolę na granicy ze Słowacją, by – jak powiedział – zwalczać tzn. bałkański szlak tranzytu migrantów.

To wszystko w najważniejszym momencie kampanii wyborczej, gdy kwestia granic i ich szczelności nie tylko za sprawą zapory na wschodniej granicy Polski jest jednym z ważniejszych wątków kampanii.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu