Donald Tusk zabiega o głosy kobiet. „Jedna z najważniejszych akcji w całej kampanii”

Nowa akcja ma być jednym z najważniejszych elementów kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej.

Publikacja: 15.09.2023 03:00

Sztab KO przygotował spory pakiet propozycji adresowanych do kobiet

Sztab KO przygotował spory pakiet propozycji adresowanych do kobiet

Foto: PAP/Zbigniew Meissner

W czwartek polityczki Koalicji Obywatelskiej wystartowały z akcją „Kobiety na wybory”. Pierwszym etapem projektu była seria spotkań i rozmów na Mazowszu. – Te wybory wygrają kobiety – mówiła Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.

Sztabowcy KO przekonują nas, że akcja jest jedną z najważniejszych w całej kampanii wyborczej. I uzupełnia jej pozostałe elementy, w tym rozmowę o „100 konkretach”, które przedstawiono na konwencji w Tarnowie. Ale mobilizacja elektoratu kobiet to nie tylko cel Koalicji Obywatelskiej. O te głosy walczy też Lewica. Swoją strategię ma też PiS.

Wybory do Sejmu. Konkretne propozycje Koalicji Obywatelskiej

Jeszcze przed startem nowego projektu KO adresowała wiele swoich propozycji do kobiet, w tym tych jeszcze nieprzekonanych co do swoich wyborczych decyzji. W trakcie konwencji w Tarnowie Koalicja przedstawiła m.in. postulaty dotyczące in vitro, badań prenatalnych czy opieki okołoporodowej. Jednocześnie w ramach „100 konkretów” zapisano też deklarację Donalda Tuska z ubiegłego roku dotyczącą aborcji do 12. tygodnia ciąży.

Czytaj więcej

Kobiety na wybory. Startuje nowa akcja Koalicji Obywatelskiej

O tych postulatach zarówno liderzy KO, jak i kandydaci oraz kandydatki mają wspominać teraz w trakcie ostatniego etapu kampanii.

Wybory 2023. Walka o niezdecydowanych

W ostatnich tygodniach szczególnie istotny okazuje się wątek zagospodarowania osób niezdecydowanych, wśród nich – kobiet. Z opublikowanego pod koniec lipca sondażu CBOS wynika, że większość w wyszczególnionej w badaniu grupie niezdecydowanych stanowią kobiety (62 proc.), a także osoby młode (61 proc.). Co ciekawe, z tego badania wynika też, że połowa wyborców niezdecydowanych mieszka na wsi.

Dlatego trudno się dziwić, że politycy KO prą do zmobilizowania kobiet po stronie Koalicji – oraz jednocześnie zapowiadają walkę o tych, którzy nie podjęli jeszcze decyzji.

Czytaj więcej

Wybory 2023. Robert Bąkiewicz: Będę bronił praw kobiet

– Osoby niezdecydowane po tym wszystkim, co w Polsce w ostatnich latach się zdarzyło, to moim zdaniem najczęściej osoby, które nie mają dostępu do prawdy – mówił w czwartek w trakcie konferencji prasowej lider PO Donald Tusk i sugerował, że KO będzie z własnymi informacjami do tych wyborców usiłowała dotrzeć. Podobnie w trakcie wiecu w Radomiu w tym tygodniu Rafał Trzaskowski apelował o to, by przekonywać tych, którzy nie chcą iść na wybory.

Trzaskowski wiecem w Radomiu zainagurował kolejny etap zaangażowania w jesienną kampanię. Następne spotkanie planowane jest w Siedlcach (z pracownikami oświaty), w sobotę Trzaskowski ma wiec wyborczy w Lublinie. Prezydent Warszawy zaczyna więc od terenów, które są trudniejsze dla KO. I podobnie jak inni politycy Koalicji swoje kampanijne przesłanie opiera częściowo też na mobilizacji kobiet.

Wybory 15 października. Walka o głosy kobiet

Jednak walka o dalszą mobilizację damskiej części elektoratu po stronie KO wcale nie będzie taka prosta. Politycy Lewicy, z którymi rozmawialiśmy w kuluarach, przekonywali, że podobny cel mają także oni.

Politycy i polityczki Lewicy wykorzystują też decyzje personalne Koalicji Obywatelskiej podczas budowania list do podważania wiarygodności całej Koalicji. „Lewica nabiera wartości, gdy patrzymy na listy Koalicji Obywatelskiej, gdzie obok progresywnych polityczek typu Barbary Nowackiej są panowie Michał Kołodziejczak i Roman Giertych” – stwierdziła w rozmowie z OKO.press posłanka Katarzyna Kotula.

Czytaj więcej

Cymański: Jak ludziom się nie podoba Ziobro i PiS, to niech wybiorą innych

Lewica chce wykorzystać te personalne różnice w ostatnim etapie kampanii, podkreślając jednocześnie, że jest bardziej progresywna niż PO oraz że jej stanowisko w sprawach np. praw kobiet było niezmienne w przeciwieństwie do Platformy.

Swoją strategię dotyczącą mobilizacji kobiet ma również PiS. Jeszcze w maju tego roku nasi rozmówcy z PiS zwracali uwagę, że zgodnie z wewnętrznymi badaniami propozycja 800+ rezonuje najbardziej właśnie wśród tej grupy elektoratu.

Czytaj więcej

Nowy sondaż: Która partia lepiej prowadzi kampanię? PiS z dużą przewagą nad KO

PiS w ostatnich dnia próbuje też odwrócić retorykę opozycji, wykorzystując przede wszystkim kwestie powiązane właśnie z programami społecznymi i całą tą sferą.

– Panie Tusk, pan ma czelność mówić o piekle kobiet, kiedy chciał pan zmusić ciężko pracujące kobiety, żeby pracowały do 67. roku życia? – pytała marszałek Sejmu Elżbieta Witek w trakcie konwencji wyborczej PiS w Końskich w minioną sobotę.

W czwartek polityczki Koalicji Obywatelskiej wystartowały z akcją „Kobiety na wybory”. Pierwszym etapem projektu była seria spotkań i rozmów na Mazowszu. – Te wybory wygrają kobiety – mówiła Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej.

Sztabowcy KO przekonują nas, że akcja jest jedną z najważniejszych w całej kampanii wyborczej. I uzupełnia jej pozostałe elementy, w tym rozmowę o „100 konkretach”, które przedstawiono na konwencji w Tarnowie. Ale mobilizacja elektoratu kobiet to nie tylko cel Koalicji Obywatelskiej. O te głosy walczy też Lewica. Swoją strategię ma też PiS.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu