W kompleksowym postępowaniu podjętym po incydencie w powietrzu z samolotem Alaska Airlines 5 stycznia urząd lotnictwa uznał, że Boeing nie sprawdził elementu, który został wyrwany z kadłuba samolotu, czyli zaślepki drzwi awaryjnych. Dostawca kadłubów, Spirit AeroSystems przeszedł pomyślnie 6 z 13 sprawdzanych zadań. Dodatkowo audyt pozwolił ustalić, że w zaślepce drzwi stwierdzono 5 problemów, a jeden z nich dotyczył jej zamocowania.
Audyt wzbudził obawy co do pracy mechaników, którzy pracowali przy tej zaślepce i pozwolił ustalić, że firmie Spirit „nie udało się określić wiedzy niezbędnej do wykonania tych zadań”. Dostawca Boeinga nie przeszedł także sprawdzianu dotyczącego klapy luku bagażowego i montażu okien w kokpicie.
Na podstawie ustaleń FAA Boeing wdraża natychmiast zmiany w procesie produkcji i opracowuje plan zwiększenia bezpieczeństwa i poprawy jakości, o czym poinformował agencję Reuters.
Czytaj więcej
John Barnett, który przepracował w Boeingu 32 lata, został znaleziony martwy w swoim samochodzie w ostatnią sobotę. Miał zeznawać przed sądem w Charleston w sprawie dotyczącej procesów dotyczących jakości produkcji.
Szef FAA Michael Whitaker oświadczył, że wraz z Boeingiem mają nadzieję ustalić kamienie milowe, jakie koncern musi spełnić w ciągu najbliższych 30 dni, aby mógł zwiększyć rytm produkcji MAX-ów.