Airbus i Boeing nie boją się chińskiej konkurencji

Chiński Comac i jego C919 były sensacją salonu lotniczego w Singapurze. Czy w takim razie Chińczycy będą w stanie zagrozić Boeingowi i Airbusowi? Wątpliwe.

Publikacja: 28.02.2024 03:00

Na razie C919 jest certyfikowany wyłącznie na rynku chińskim.

Na razie C919 jest certyfikowany wyłącznie na rynku chińskim.

Foto: afp

Na razie ciekawość zwiedzających nie idzie w parze z zamówieniami. Mimo że C919 to samolot, który miałby kiedyś rywalizować z MAX-ami Boeinga czy rodziną airbusów A320.

Maszynę C919 wykorzystuje obecnie tylko jedna linia – China Eastern Airlines Corp. I deklaruje gotowość kupienia 100 takich maszyn. Po salonie w Singapurze wszystko wskazuje na to, że poleci nimi także inny chiński przewoźnik, Tibet Airlines, który zamówił 40 takich maszyn. Mimo tych skromnych zamówień doskonale znany w branży Peter Bellew, prezes saudyjskiego przewoźnika Riyadh Air, a wcześniej Malaysia Airlines, jest zdania, że za jakieś dziesięć lat Comac stanie się ważnym rywalem Airbusa i Boeinga. – Nawet przez minutę nie przyszłoby mi do głowy, aby nie docenić Comaca – mówi.

Czytaj więcej

Singapore Air Show: zagraniczny debiut chińskiego C919

C919 nie namiesza znacząco na rynku?

Wiceprezes Airbusa ds. handlowych Christian Scherer nie wygląda jednak na specjalnie zaniepokojonego. – Moim zdaniem C919 nie namiesza znacząco na rynku – mówił w rozmowie z CNN.

Ale już Dave Schulte, który odpowiada za marketing Boeinga w regionie Azji i Pacyfiku, nie jest tego taki pewny. Jego zdaniem w tym regionie C919 może okazać się poważnym konkurentem. Tyle że na razie C919 jest certyfikowany wyłącznie na rynku chińskim. I można oczekiwać, że zarówno europejski regulator EASA, jak i amerykański FAA będą w tej kwestii bardzo wymagające.

Dodatkowo jeszcze amerykańskie dostawy dla Comaca są mocno obciążone ryzykiem politycznym, które znacząco by wzrosło, gdyby nadchodzące wybory prezydenckie w USA wygrał Donald Trump.

Czytaj więcej

Airbusowi i Boeingowi przybył konkurent z Chin

Czy Chińczycy mogą liczyć na zamówienia z Rosji?

Czy w takim razie Chińczycy mogą liczyć na Rosjan, że w niedługiej przyszłości i w sytuacji zamkniętego dla nich rynku zachodnich maszyn mogliby zamawiać C919? Otóż nie mogą. C919 jest chiński, ale znajdują się w nim kluczowe komponenty produkcji europejskiej i amerykańskie, na które Comac musi wcześniej uzyskać licencję eksportową. A jest więcej niż pewne, że takiej licencji nie otrzyma. Nawet silniki napędzające C919 dostarcza CFM International Inc., joint venture amerykańskiego GE Electric Co. i francuskiego Safrana. W tym przypadku jednak są już plany zastąpienia ich CJ1000 zaprojektowanym i produkowanym przez chińskie Aero Engine Corp. of China. Te silniki są obecnie w fazie testów. Ale awionika i podwozia są już dostarczane z Europy i USA.

Czytaj więcej

C919 z chińskim silnikiem od 2022 r.

Są jednak plany współpracy chińsko-rosyjskiej przy produkcji samolotów szerokokadłubowych Comacu. Tyle że akurat w tym segmencie Chińczycy nie mają żadnego doświadczenia. Rosjanie z kolei doświadczenie mają, ale z sukcesami jest dużo gorzej.

Na razie ciekawość zwiedzających nie idzie w parze z zamówieniami. Mimo że C919 to samolot, który miałby kiedyś rywalizować z MAX-ami Boeinga czy rodziną airbusów A320.

Maszynę C919 wykorzystuje obecnie tylko jedna linia – China Eastern Airlines Corp. I deklaruje gotowość kupienia 100 takich maszyn. Po salonie w Singapurze wszystko wskazuje na to, że poleci nimi także inny chiński przewoźnik, Tibet Airlines, który zamówił 40 takich maszyn. Mimo tych skromnych zamówień doskonale znany w branży Peter Bellew, prezes saudyjskiego przewoźnika Riyadh Air, a wcześniej Malaysia Airlines, jest zdania, że za jakieś dziesięć lat Comac stanie się ważnym rywalem Airbusa i Boeinga. – Nawet przez minutę nie przyszłoby mi do głowy, aby nie docenić Comaca – mówi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Kubańskie linie lotnicze uziemione. Argentyńskie firmy odmówiły dostaw paliwa
Transport
Dobry kwartał Airbusa i kolejne problemy Boeinga
Transport
Koniec handryczenia się z liniami lotniczymi. Odszkodowania szybko i online
Transport
Tor wodny z i do portu w Baltimore odblokowany
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato