W Rosji znajduje się w tej chwili ok. 500 samolotów należących do zachodnich firm leasingowych. Zostały one znacjonalizowane przez rosyjski rząd. Ostatnio jednak narodowy rosyjski przewoźnik Aerofłot przyznał, że rozważa odkupienie 8 Airbusów 330 od ich zachodnich właścicieli. Od 9 maja zamierza tymi maszynami latać na Malediwy.
— Dla nas sytuacja w Rosji i bezprawne zagarnięcie naszych samolotów, może być porównywalne z bólem głowy, ale nie jest to jeszcze migrena. Na szczęście nie byliśmy tam poważnie zaangażowani. Zresztą sam zawsze byłem bardzo nerwowy, kiedy myślałem o naszym biznesie w Rosji. Chodziło mi o ryzyko geopolityczne. Bo linie rosyjskie przed wojną w Ukrainie zawsze były dobrymi klientami, a raty płaciły terminowo — mówił Slattery podczas seminarium zorganizowanego przez Eurocontrol.