Protekcjonizm starych krajów UE

Francja i Niemcy wznoszą biurokratyczne bariery.

Aktualizacja: 01.07.2016 10:42 Publikacja: 01.07.2016 07:55

Komisja Europejska wszczęła 16 czerwca postępowanie przeciw Francji w związku z zastosowaniem przepisów o płacy minimalnej do sektora transportu międzynarodowego. KE wysłała też uzupełnione upomnienie w tej samej sprawie do Niemiec. Przepisy francuskie wejdą w życie 1 lipca, a niemieckie obowiązują od 1 stycznia 2015 roku.

Komisja uważa, że przepisy w nieproporcjonalnym stopniu ograniczają wolność świadczenia usług i przepływu dóbr w UE. Chodzi o przewozy dwustronne i tranzytowe. KE uważa za dozwolone, aby przepisom o płacy minimalnej podlegał jedynie kabotaż.

Władze francuskie i niemieckie mają dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi. Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego IRU chwali postawę KE i domaga się jednocześnie zawieszenia francuskiego prawa do zakończenia postępowania wyjaśniającego KE. Jednak polscy przedsiębiorcy, którzy uważają francuskie i niemieckie przepisy za przejaw protekcjonizmu, jeszcze nie mogą świętować zwycięstwa. Postępowanie KE będzie ciągnęło się latami, a jego wynik nie jest przesądzony. Tymczasem dla polskich przewoźników rynki zagraniczne są ważnym źródłem zarobku, a fatalny bilans płatniczy Polski jest w poważnym stopniu reperowany eksportem usług. Przewozy drogowe dają każdego roku ponad 3 mld euro nadwyżki.

250 euro dziennie

Przez Europę przetoczyła się na przełomie maja i czerwca fala protestów przewoźników. Demonstracje przed francuskimi ambasadami odbyły się w 11 krajach, a rządy 14 państw sprzeciwiły się francuskim próbom narzucenia jednostronnych regulacji. - Francja ignoruje międzynarodowe konwencje i traktatowe uzgodnienia; z jednej strony w pełni korzysta z tego, co daje UE, z drugiej zaś za wszelką cenę stara się ograniczyć udział zagranicznych usługodawców na swoim obszarze - podkreśla prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek.

Nowe francuskie regulacje oznaczają faktyczne zamknięcie francuskiego rynku dla zagranicznych przewoźników. - Jest tyle niedomówień co do wymogów stawianych przez Francję, że nie jest możliwe, abyśmy spełnili te warunki z dniem 1 lipca. Wprowadzenie Loi Macron dla przewoźników (o ile nic się nie zmieni) wiąże się nie dość, że z ogromnymi podwyżkami płac, to również z wielką papierologią - wyjaśnia członek zarządu firmy Magtrans Piotr Magdziak. - Francuzi nie wgryźli się w temat, nie uwzględniają różnych składników płacy, oprócz np. polskich należy jeszcze doliczyć 6 (!) dodatków, które sprawią, że kierowca może zarabiać dziennie nawet 250 euro - wylicza Magdziak.

Francuska biurokracja

Szczegółowe wiadomości o Loi Macron są bardzo skąpe, mimo że Francuzi przygotowują przepisy od ponad roku. Bardzo jasno opisane są jedynie kary, których wysokość może sięgać pół mln euro. Są zatem nieproporcjonalnie duże i mają na celu wyeliminowanie przewoźnika z obrotu gospodarczego, a nie naprawę ewentualnych „krzywd socjalnych".

Niezależnie od typu przewozów, czyli zarówno w przypadku kabotażu, jak i przewozów dwustronnych, przedsiębiorstwo musi mieć swojego przedstawiciela na terenie Francji. Przepisy Loi Macron można znaleźć w kilkudziesięciu ustawach i łącznie jest to 3 tys. stron dokumentów.

Kierowca będzie musiał okazać wypełnione przez przedsiębiorstwo transportowe zaświadczenie o delegowaniu. Wiadomo, że jego ważność wynosi do sześciu miesięcy, że ma być w języku francuskim oraz że może ono obejmować kilka przypadków oddelegowania.

Kierowca w razie kontroli musi także okazać umowę o pracę - w tym wypadku nie wiadomo, czy musi być ona tłumaczona na język francuski. W przypadku kierowcy zatrudnionego w agencji pracy tymczasowej umowa musi być tłumaczona na język francuski, podobnie jak umowa agencji z przewoźnikiem o udostępnienie pracownika.

Na zleceniodawcy spoczywa obowiązek kontroli, czy zostało sporządzone zaświadczenie o oddelegowaniu. Jeżeli nie zostało ono sporządzone, to w ciągu 48 godzin od rozpoczęcia delegowania zleceniodawca ma obowiązek wysłać zgłoszenie do inspekcji pracy w miejscu, gdzie rozpoczęła się realizacja usługi.

Jeżeli tylko odbiorca usługi znajduje się na terytorium Francji, to na nim spoczywa obowiązek kontroli.Jeżeli organy kontrolne zawiadomią go o złamaniu przepisów dotyczących płacy minimalnej, odbiorca ładunku musi wezwać wykonawcę na piśmie do niezwłocznego zaprzestania takiej sytuacji.

We Francji płaca minimalna uzależniona jest od grupy zaszeregowania pracownika, dodatków stażowych, wynikających z pracy w nocy oraz w niedziele i święta. Do tego dochodzi należność z tytułu podróży służbowych w wysokości 55,92 euro za każdą dobę obejmująca zakwaterowanie i dwa posiłki.

Natomiast czas pracy reguluje prawo krajowe, które definiuje je jako czas, „w którym kierowca pozostaje do dyspozycji pracodawcy i musi stosować się do jego poleceń bez możliwości swobodnego zajmowania się sprawami osobistymi". Z powyższego wynika, że do czasu pracy wlicza się nie tylko czas prowadzenia pojazdu, ale także czas oczekiwania, wykonywania różnych prac (tankowanie, załadunek, mycie pojazdu) i czas jazdy w załodze.

Polska też deleguje

Loi Macron oraz niemiecka ustawa MiLoG są wynikiem wdrożenia unijnej dyrektywy o pracownikach delegowanych. Zachodnioeuropejskie związki zawodowe uważają, że dyrektywa obejmuje także kierowców w ruchu międzynarodowym. Podkreślają, że ustawa w wyraźny sposób wyłącza jedynie marynarzy spod tych przepisów. Polski rząd także przygotowuje się do wprowadzenia dyrektywy o pracownikach delegowanych, ale zakłada, że nie dotyczy ona kierowców międzynarodowych. —rp

Komisja Europejska wszczęła 16 czerwca postępowanie przeciw Francji w związku z zastosowaniem przepisów o płacy minimalnej do sektora transportu międzynarodowego. KE wysłała też uzupełnione upomnienie w tej samej sprawie do Niemiec. Przepisy francuskie wejdą w życie 1 lipca, a niemieckie obowiązują od 1 stycznia 2015 roku.

Komisja uważa, że przepisy w nieproporcjonalnym stopniu ograniczają wolność świadczenia usług i przepływu dóbr w UE. Chodzi o przewozy dwustronne i tranzytowe. KE uważa za dozwolone, aby przepisom o płacy minimalnej podlegał jedynie kabotaż.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił