Tenisowy klasyk. Iga Świątek zagra z Jeleną Rybakiną

Półfinały turnieju Porsche Tennis Grand Prix rozpocznie mecz Iga Świątek – Jelena Rybakina. Kazaszka to jedna z tych wyjątkowych tenisistek, która ma dodatni bilans spotkań z Polką.

Publikacja: 20.04.2024 08:51

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: AFP

Jeszcze zanim było wiadomo, która z zawodniczek, Świątek czy Emma Raducanu, będzie przeciwniczką zwyciężczyni Wimbledonu z 2022 roku, ta pytana o preferencje, odpowiedziała, że nie ma żadnych. Można jej wierzyć. Urodzona w Moskwie 24-letnia zawodniczka akurat Polki w przeciwieństwie do 90 procent tenisistek w cyklu WTA się nigdy nie obawiała.

Na pięć oficjalnych spotkań rozegranych między obecną światową „jedynką” i „czwórką” trzy zakończyły się zwycięstwem Rybakiny. A były też mecze nieoficjalne, w których Kazaszka była zawsze górą.

Ostatnie słowo należało do Igi Świątek

Pierwszy raz zmierzyły się ze sobą w Ostravie w 2021 roku. I wtedy Świątek wygrała, choć pierwszy set zakończył się po tie-breaku (było 7:6 (5), 6:2). Ubiegły rok był dla Polki bardzo zły, przegrywała z Rybakiną w: czwartej rundzie Australian Open (4:6, 4:6), półfinale w Indian Wells (2:6, 2:6) i – kreczując – w Rzymie (6:2, 6:7, 2:2).

Czytaj więcej

WTA Stuttgart. Iga Świątek wygrała z Emmą Raducanu i pędzi po kolejne porsche

Szczególnie dwa pierwsze pojedynki okazały się szczególnie bolesne dla Polki, nie mogącej znaleźć rozwiązania na rozpędzoną Rybakinę. Zejście z kortu na Foro Italico wywołało wiele dyskusji. Z perspektywy czasu należy uznać za jedyną rozsądną decyzję. Polka miała problemy mięśniowe, warunki do gry fatalne i istniała realna groźba pogłębienia kontuzji.

W tym roku z udziałem obu zawodniczek odbył się finał w Dausze. Zdecydował pierwszy set, z tasiemcowym tie-breakiem (10:8 dla Świątek). Drugiego Polka wygrała 6:2. Działo się to dwa miesiące temu, więc można uznać, że to, co najgorsze w starciach z Kazaszką, ma już za sobą.

W tym roku Iga Świątek i Jelena Rybakina mają podobny bilans

O tym, że nie jest to przeciwniczka, która odpowiada naszej tenisistce świadczą też mniej znaczące, ale zawsze ciekawe statystyki spotkań nieoficjalnych. W rozgrywanej w grudniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich World Tennis League Rybakina dwa razy pokonała Świątek. Była też lepsza w finale juniorskiego turnieju Trofeo Bongfilio.

- Zawsze trudno jest grać przeciw Idze i czuję, że naciskamy siebie do granic możliwości. Jestem realistką, Choć chcę wygrać, wiem, że Iga jest bardzo dobrą zawodniczką na mączce. Mam wielkie szanse tylko wtedy, kiedy będę się dobrze ruszać, dobrze serwować i po prostu dobrze grać – zapowiadała Rybakina. Po stronie przewag raszynianki jest nie tylko jej ulubiona nawierzchnia, ale i turniej. W Stuttgarcie Polka nigdy nie przegrała.

Kazaszka ma całkiem niezły sezon i porównywalne wyniki z polską tenisistką – 24 zwycięstwa i cztery porażki, podczas gdy Świątek 24 zwycięstwa i trzy porażki. Obie w tym roku wygrały po dwa turnieje (Doha i Indian Wells – Świątek, Brisbane i Abu Zabi – Rybakina). Szykuje się wielki tenisowy klasyk. Zapewne nie ostatni w tym sezonie.

Początek meczu o godzinie 14. Transmisja Canal+ Sport.

Jeszcze zanim było wiadomo, która z zawodniczek, Świątek czy Emma Raducanu, będzie przeciwniczką zwyciężczyni Wimbledonu z 2022 roku, ta pytana o preferencje, odpowiedziała, że nie ma żadnych. Można jej wierzyć. Urodzona w Moskwie 24-letnia zawodniczka akurat Polki w przeciwieństwie do 90 procent tenisistek w cyklu WTA się nigdy nie obawiała.

Na pięć oficjalnych spotkań rozegranych między obecną światową „jedynką” i „czwórką” trzy zakończyły się zwycięstwem Rybakiny. A były też mecze nieoficjalne, w których Kazaszka była zawsze górą.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił