Masowe protesty na Wyspach Kanaryjskich. Mieszkańcy do turystów: "Szanujcie nasz dom"

Dziesiątki tysięcy demonstrantów wyszło w sobotę na ulice hiszpańskich Wysp Kanaryjskich, żądając zmian w modelu masowej turystyki. Protestują pod hasłem „Wyspy Kanaryjskie mają granice”.

Publikacja: 20.04.2024 20:31

Protest na Teneryfie, 20 kwietnia 2024

Protest na Teneryfie, 20 kwietnia 2024

Foto: AFP

W sobotnie południe tłumy ludzi z flagami wypełniły ulice głównych miast wszystkich siedmiu wysp archipelagu.

Śpiewając i gwiżdżąc, wymachiwali dziesiątkami plakatów i banerów z hasłami: „Wyspy Kanaryjskie nie są na sprzedaż!”. lub „moratorium na turystykę”, a inni po prostu apelowali: „Szanuj mój dom”.

Organizatorzy protestów twierdzą, że turystyka masowa utrwala model gospodarczy, który szkodzi lokalnym mieszkańcom, i żądają od władz ograniczenia liczby turystów.

Policja podała, że na demonstracje przybyło 20 000 demonstrantów, ale organizatorzy, jak podała hiszpańska telewizja, szacują tę liczbę na 50 000.

„Nie jesteśmy przeciwko turystyce”

Uczestnicy protestów zastrzegają, że nie są przeciwni turystyce jako takiej. Chcą jedynie, aby władze zmieniły do niej podejście, nie pozwalając na jej nieograniczony rozwój.

Wzywają więc do wstrzymania prac nad dwoma nowymi hotelami na Teneryfie, największej i najbardziej rozwiniętej z siedmiu wysp archipelagu, chcą także, aby mieszkańcy mieli większy wpływ na to, co uważają za niekontrolowany rozwój szkodzący środowisku. 

Czytaj więcej

Hiszpania: Teneryfa płonie. Ewakuowano pięć wiosek

- Rząd i regionalni przywódcy wysp muszą położyć kres temu skorumpowanemu modelowi niekończącego się wzrostu, który opiera się na niszczeniu środowiska i który jedynie osłabia gospodarkę - mówią demonstranci.

Jak podała telewizja publiczna, protestujący zebrali się także w Madrycie i Barcelonie, aby wyrazić swoje poparcie dla wieców na Wyspach Kanaryjskich.

Zadeptane „Kanary”. 85 milionów turystów w 2023 roku

W ostatnich miesiącach w Hiszpanii, drugim najczęściej odwiedzanym kraju na świecie, nasiliły się protesty antyturystyczne, co skłoniło władze do podjęcia próby pogodzenia interesów mieszkańców z lukratywnym sektorem, który stanowi 12,8 proc. hiszpańskiej gospodarki. Oficjalne dane pokazują, że około czterech na dziesięciu mieszkańców pracuje w turystyce, która generuje 36 procent PKB wysp.

Czytaj więcej

Dopłaty za sztućce, słońce i widok. Hiszpańskie pomysły na naciąganie gości

W zeszłym roku Wyspy Kanaryjskie odwiedziło około 16 milionów osób, co stanowi ponad siedmiokrotność ich populacji wynoszącej około 2,2 miliona, co zdaniem kolektywu jest nie do utrzymania ze względu na ograniczone zasoby archipelagu.

Ruchy protestacyjne przeciwko nadmiernej turystyce były już aktywne w Hiszpanii, zwłaszcza w Barcelonie, prze wybuchem pandemii, która zadała światowej branży turystycznej  dotkliwy cios. Po zniesieniu ograniczeń w podróżowaniu turystyka gwałtownie wzrosła, a w zeszłym roku Hiszpanię odwiedziło rekordowe 85,1 miliona gości.

W sobotnie południe tłumy ludzi z flagami wypełniły ulice głównych miast wszystkich siedmiu wysp archipelagu.

Śpiewając i gwiżdżąc, wymachiwali dziesiątkami plakatów i banerów z hasłami: „Wyspy Kanaryjskie nie są na sprzedaż!”. lub „moratorium na turystykę”, a inni po prostu apelowali: „Szanuj mój dom”.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Hamas uwiódł studentów w USA
Społeczeństwo
Arizona: Spór o zakaz aborcji z czasów wojny secesyjnej. Jest decyzja Senatu
Społeczeństwo
1 maja we Francji spokojniejszy niż rok temu. W Paryżu raniono 12 policjantów
Społeczeństwo
Zwolennicy Izraela zaatakowali zwolenników Palestyny. Setki osób zatrzymanych
Społeczeństwo
Iran: Ujawniono szczegóły dotyczące śmierci 16-letniej Niki Shakarami. „Użyto pałek”
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił