Wystawa w Muzeum Narodowym: Bezcenne zbiory coraz bogatsze

Nowa wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie prezentuje 200 dzieł, które wzbogaciły jego zasoby w latach 2014–2016, od zabytków starożytnych do prac współczesnych twórców.

Aktualizacja: 19.11.2016 06:09 Publikacja: 19.11.2016 06:00

Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie.

Wróciły także dzieła utracone w czasie II wojny i ostatnio odzyskane. Na wystawie „Bezcenne” zobaczyć więc można „Portret młodego mężczyzny” z 1728 roku barokowego malarza Krzysztofa Lubienieckiego, urodzonego w Szczecinie a działającego w Amsterdamie oraz „Chrzest dworzanina królowej etiopskiej” autorstwa XVIII-wiecznego dzieła niemieckiego Johanna Conrada Seekatza ze zbiorów polskiego oficera Piotra Fiorentiniego. Oba obrazy niespodziewanie odnalazły się w USA.

Do tej samej grupy należą także rysunki wybitnych polskich artystów, m.in. Aleksandra Orłowskiego, Kazimierza Wojniakowskiego, Juliusza Kossaka, Zygmunta Vogla ze zbioru zakupionego przez muzeum przed wojną od kolekcjonera Dominika Witke-Jeżewskiego oraz mistrzowskie litografie Leona Wyczółkowskiego (z dedykacją artysty dla warszawskiego Muzeum Narodowego na jednej z nich).

Większość eksponatów na wystawie to jednak zakupy i dary. Po głośnej monograficznej prezentacji poświęconej Aleksandrowi Gierymskiemu stołeczne Muzeum zakupiło piękną akwarelę „Przechadzka w parku”, którą artysta namalował w Paryżu na początku lat 90. XIX wieku. Przedstawia paryżan spacerujących w Ogrodzie Luksemburskim. Jest tym cenniejsza, że Gierymski rzadko tworzył w tej technice.

Największą część zakupów stanowią dzieła polskich artystów działających w XX i XXI wieku, m.in. Leona Chwistka, Alicji Halickiej, Marii Pinińskiej-Bereś, Łukasza Korolkiewicza, Maurycego Gomulickiego. Współczesne zbiory uzupełniają też dary samych artystów, Stefana Gierowskiego czy Zbigniewa Libery.

Kolekcję sztuki europejskiej udało się wzbogacić grafikami artystów francuskich. Perełką wśród nich jest litografia „Miss May Belfort kłaniająca się publiczności” Henriego de Toulouse-Lautreca. Przedstawia irlandzką śpiewaczkę kabaretową występującą w modnym wówczas w Paryżu Cabaret décadences przy rue Fontaine. Toulouse-Lautrec, zafascynowany postacią wykreowaną przez aktorkę, poświęcił jej pięć kompozycji, a szóstą wykorzystał w słynnym plakacie reklamującym jej występy. Niewielka praca przedstawia moment, gdy artystka kłania się publiczności.Kompozycja doskonale wpisuje się w nurt  twórczości Toulouse-Lautreca,poświęconą życiu artystycznemu Montmartre’u.

Warto też zwrócić uwagę na dawną fotografię – zdjęcia z najlepszych polskich atelier XIX i początku XX z kolekcji fotografii Janusza Przewłockiego czy unikatowy zespół zdjęć Konrada Brandla, ukazujących barwne życie dziewiętnastowiecznej Warszawy. Brandel robił je skonstruowanym przez siebie aparatem, tzw. fotorewolwerem, który umożliwiał  wykonanie „z ręki” serii kilkunastu zdjęć, co dało początek fotoreportażowi. Brandel był pionierem w wielu gatunkach fotografii: wykonał zdjęcia Warszawy z gondoli lecącego balonu, wydawał fotograficzne kalendarze, odwiedzał dzielnice, do których wcześniej nie zaglądał wcześniej żaden fotograf.

– Mamy nadzieję, że pewnego dnia  nasza kolekcja fotografii przekształci się w  Muzeum Fotografii – mówi Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie.

Wśród darów są dzieła z różnych epok. Niezwykle cenna kolekcja z czasów  starożytnych to zbiór prof. Wiktora Andrzeja Daszewskiego, archeologa i badacza antyku. Są tu fragmenty zdobionych naczyń typu terra sigillata, bardzo ciekawe przykłady ceramiki Gnathia oraz cenne maski mumiowe pochodzące z Egiptu okresu faraońskiego.

Zbiory malarstwa XIX wieku wzbogacił obraz Józefa Brandta „Żydzi prowadzący konie na targ” - dar Moniki Dillon. A do kolekcji sztuki nowoczesnej trafiły m.in. obrazy Rafała Malczewskiego i Artura Nachta-Samborskiego podarowane przez Leszka i Krystynę Missala z Kanady.

Wystawa „Bezcenne” czynna do 12 lutego

Wróciły także dzieła utracone w czasie II wojny i ostatnio odzyskane. Na wystawie „Bezcenne” zobaczyć więc można „Portret młodego mężczyzny” z 1728 roku barokowego malarza Krzysztofa Lubienieckiego, urodzonego w Szczecinie a działającego w Amsterdamie oraz „Chrzest dworzanina królowej etiopskiej” autorstwa XVIII-wiecznego dzieła niemieckiego Johanna Conrada Seekatza ze zbiorów polskiego oficera Piotra Fiorentiniego. Oba obrazy niespodziewanie odnalazły się w USA.

Do tej samej grupy należą także rysunki wybitnych polskich artystów, m.in. Aleksandra Orłowskiego, Kazimierza Wojniakowskiego, Juliusza Kossaka, Zygmunta Vogla ze zbioru zakupionego przez muzeum przed wojną od kolekcjonera Dominika Witke-Jeżewskiego oraz mistrzowskie litografie Leona Wyczółkowskiego (z dedykacją artysty dla warszawskiego Muzeum Narodowego na jednej z nich).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił