Ceny ropy podskoczyły tylko na chwilę. Maleją obawy o wojnę Izraela z Iranem

Rankiem 19 kwietnia ceny ropy naftowej na światowym rynku wystrzeliły, ale było to zjawisko krótkotrwałe. Już w południe rynek się uspokoił i ropa kosztowała tyle, co dzień wcześniej.

Publikacja: 19.04.2024 14:28

Ceny ropy podskoczyły tylko na chwilę. Maleją obawy o wojnę Izraela z Iranem

Foto: Bloomberg

Rankiem w piątek 19 kwietnia cena marki Brent na globalnym rynku od razu skoczyła o 4,17 proc., do 90,74 dolarów za baryłkę. Powodem był domniemany atak Izraela na obiekty w Iranie. Handlowcy obawiali się, że eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do zakłóceń w dostawach ropy. Według Bloomberga region odpowiada za około jedną trzecią światowych dostaw ropy. „Rynek prawdopodobnie będzie musiał zacząć ustalać jeszcze wyższą premię za ryzyko” – powiedział Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Group.

Czytaj więcej

Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach

O uderzeniu Izraela w Iran poinformował Bloomberg rankiem 19 kwietnia, powołując się na dwa źródła amerykańskie. Ani rząd irański, ani izraelski nie potwierdziły ataku. Później irańska agencja informacyjna Tasnim zdementowała tę informację. Bloomberg zauważa, że ​​na takim tle ceny ropy ponownie spadły z porannych maksimów.

Iran: To nie atak, to sabotaż

Reuters, powołując się na irańskie media, pisze, że eksplozje, które miały miejsce rano nad Iranem, nastąpiły w wyniku zestrzelenia przez irańskie systemy obrony powietrznej trzech dronów nad miastem Isfahan. Media nazwały ten incydent atakiem sabotażystów, a nie Izraela. Irański urzędnik powiedział agencji Reuters, że Iran nie spotkał się z „żadnym atakiem zewnętrznym” i nie ma planów reakcji na incydent.

Czytaj więcej

Ropa gwałtownie tanieje. Rynek patrzy na USA i Izrael

Na przełożenie rynkowe tych informacji nie trzeba było długo czekać. Już w południe czerwcowe kontrakty terminowe na ropę Brent potaniały do 86,54 dolarów za baryłkę, wynika z danych handlowych giełdy ICE Futures czyli do poziomu z czwartku, kiedy surowiec znacznie potaniał.

Analitycy Bank of America przewidywali wzrost cen ropy o 30–40 dolarów za baryłkę w przypadku poważnej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, czyli wybuchu wielomiesięcznej wojny między Izraelem a Iranem. Taki scenariusz okazał się jednak przedwczesny.

Rankiem w piątek 19 kwietnia cena marki Brent na globalnym rynku od razu skoczyła o 4,17 proc., do 90,74 dolarów za baryłkę. Powodem był domniemany atak Izraela na obiekty w Iranie. Handlowcy obawiali się, że eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do zakłóceń w dostawach ropy. Według Bloomberga region odpowiada za około jedną trzecią światowych dostaw ropy. „Rynek prawdopodobnie będzie musiał zacząć ustalać jeszcze wyższą premię za ryzyko” – powiedział Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Group.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Indie wracają do rosyjskiej ropy, ale jest warunek
Ropa
Jak Wielka Brytania pomaga Kremlowi finansować wojnę
Ropa
Orlen dał chińskiemu pośrednikowi gigantyczną zaliczkę na ropę z Wenezueli
Ropa
Ropa dalej tanieje. Czas na obniżki cen paliw na stacjach
Ropa
Ropa gwałtownie tanieje. Rynek patrzy na USA i Izrael
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił