Zamach terrorystyczny w Moskwie: Kto winien, kogo uznać za winnego

Po zamachu pod Moskwą Kreml nie może się zdecydować, kogo obciążyć odpowiedzialnością za jego przeprowadzenie.

Aktualizacja: 25.03.2024 06:19 Publikacja: 24.03.2024 20:43

Ruiny Crocus City Hall nadal przeszukują ratownicy

Ruiny Crocus City Hall nadal przeszukują ratownicy

Foto: PAP/EPA

Władimir Putin wystąpił z orędziem dopiero prawie dobę po mordzie w Crocus City Hall. Nie oskarżył wprost Ukrainy o jego dokonanie, mimo że znaczna część kremlowskiej elity tego właśnie od niego oczekiwała.

Już w noc zamachu pierwsi politycy domagali się ukarania Kijowa. – Dajmy cywilnym mieszkańcom Ukrainy 48 godzin na opuszczenie miast i zakończmy wreszcie tę wojnę zwycięskim pogromem przeciwnika. Wykorzystując wszelkie siły i środki – pierwszy zaapelował miliarder związany z Cerkwią prawosławną Konstantin Małofiejew, nim jeszcze wystąpił Putin.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Po zamachu pod Moskwą. Rosja snuje teorię islamistyczno-ukraińską

„Wszelkie siły i środki” prawdopodobnie oznaczały broń atomową.

„Jeśli się potwierdzi”

„(Amerykańskie) media chórem wrzeszczały, że to Państwo Islamskie (ISIS). Dlatego, że to nie ISIS. Po prostu wykonawców podebrano tak, by przekonać tępawą społeczność międzynarodową, że to ISIS. (…) Znaczy tak, to nie żaden ISIS. To »chachły« (rosyjska pogardliwa nazwa Ukraińców – red.)” – przekonywała szefowa kremlowskiej propagandy Margarita Simonian.

Czytaj więcej

Po zamachu pod Moskwą Kreml może wprowadzić stan wojenny

Inni rosyjscy politycy i urzędnicy również żądali ataków na Ukrainę, choć zastrzegali, że dopiero „jeśli wersja o współudziale Kijowa potwierdzi się” (jak generał i deputowany Andriej Kartapołow).

Już po orędziu Putina rosyjscy blogerzy wojskowi i propagandyści zaczęli masowo publikować pociski rosyjskiej frontowej artylerii z napisem „Za Krokus”.

Jednak prezydent milczy, nie wskazuje jasno na Kijów jako organizatora zamachu i nie stawia kropki nad i.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Moskwa, współczucie i niezrozumienie

Tymczasem przedstawiciele państw Zachodu publicznie mówią, że mordu w Moskwie dokonali właśnie islamscy bojówkarze z ISIS-K (oddziału Państwa Islamskiego Prowincji Chorasan) – z Azji Środkowej. Jednocześnie co najmniej trzykrotnie różne kanały informacyjne (w sieci Telegram czy Instagram) wiązane z Państwem Islamskim potwierdziły, że to Prowincja Chorasan dokonała zamachu, publikując zdjęcia, a nawet nagrania z wewnątrz Crocus City Hall.

FSB nie zauważyła grupy szykującej atak terrorystyczny i zaopatrującej się w tym celu w broń.

Jednocześnie eksperci przypominają, że dwa tygodnie przed zamachem USA przestrzegły Moskwę przed możliwością jakiegoś ataku właśnie ze strony Prowincji Chorasan. – Ostrzeżenie było bardzo konkretne – mówi teraz słynny dziennikarz śledczy z grupy Bellingcat Christo Grozew.

Siły i zamiary

Ale 19 marca Putin publicznie dezawuował je na posiedzeniu „kolegium FSB”, czyli zebraniu dowódców swojej policji politycznej. – Wszystko to przypomina otwarty szantaż i zamiar zastraszenia, zdestabilizowania naszego społeczeństwa – mówił generałom.

Czytaj więcej

Co wiemy o ataku na moskiewską salę koncertową

Eksperci zaś – zarówno wtedy, jak i obecnie – powątpiewali w możliwości ISIS-Prowincji Chorasan przeprowadzenia takiej dużej i dobrze przygotowanej akcji, daleko poza terenem swego obecnego działania. – Siły grupy są dość ograniczone. (…) Maksymalnie, na co mogła sobie dotychczas pozwolić, to lokalne dywersje czy samobójcze ataki. A za głównych wrogów uważa innych muzułmanów, którzy porzucili „prawdziwy islam” – mówi rosyjski orientalista Rusłan Sulejmanow.

Ale jednocześnie ISIS-K prowadzi kampanię propagandową przeciw Rosji za „uciskanie muzułmanów” w Syrii, Czeczenii i Afganistanie. Grozew twierdzi zaś, że co najmniej od roku w Rosji, pod patronatem wywiadu wojskowego szkolonych jest kilka tysięcy młodych Afgańczyków przywiezionych z Afganistanu. Być może Kreml chce mieć jakąś siłę wojskową do walki z ISIS-K. Nie można jednak wykluczyć, że to kolejna grupa najemników, która zostanie wysłana na front w Ukrainie.

Tak naprawdę nie wiadomo, jakimi zasobami dysponuje Państwo Islamskie – Prowincja Chorasan. ONZ szacuje, że obecnie jest ok. 10 tys. bojówkarzy ISIS. Głównie w różnych enklawach na terenie Syrii i Iraku, ale z tego ok. 4 tys. w Afganistanie. Niezależni eksperci mówią o raczej kilkuset walczących z władzą talibach, których Państwo Islamskie uważa za głównego wroga.

Podejrzanych o przeprowadzenie zamachu zatrzymano, w miejscu, z którego mniej więcej równa jest odle

Podejrzanych o przeprowadzenie zamachu zatrzymano, w miejscu, z którego mniej więcej równa jest odległość do granicy ukraińskiej i białoruskiej

PAP/EPA

Mimo to na początku marca FSB posłuchała Amerykanów i dokonała przynajmniej dwóch akcji przeciw znanym jej komórkom Prowincji Chorasan na terenie Rosji. W pobliżu Kaługi podczas próby zatrzymania doszło do strzelaniny z obywatelami Kazachstanu. A w Inguszetii, podczas oblegania domu, w którym mieli być terroryści, zginęło sześć osób.

Potem jednak FSB nie zauważyła grupy szykującej atak terrorystyczny i zaopatrującej się w tym celu w broń.

A może prowokacja

W dodatku już w dniu ataku siły specjalne ruszyły do szturmu Crocus City Hall w około 15 minut po opuszczeniu budynku przez terrorystów (co wyliczyli rosyjscy dziennikarze). Zamachowcy bez przeszkód wsiedli do swojego samochodu, którym przyjechali na miejsce akcji, i odjechali nim na południe.

Zatrzymano ich w miejscu, z którego mniej więcej równa jest odległość do granicy ukraińskiej i białoruskiej. Władze Białorusi od razu pochwaliły się, że współdziałały w ich złapaniu, co może wskazywać na to, że chcieli uciekać właśnie tam (a nie do Ukrainy).

Czytaj więcej

Ukraina: Putin kłamał w sprawie Kurska, szkoły w Biesłanie i MH17. Długo można wymieniać

W tej sytuacji nie dziwi, że wersja o zamachu pod Moskwą jako prowokacji rosyjskich służb jest popularna wśród części rosyjskich opozycjonistów. Miałaby posłużyć kampanii propagandowej jednoczącej naród wokół Putina i ogłoszeniu przez niego powszechnej mobilizacji. – Już dwa–trzy miesiące przed wyborami (prezydenckimi w Rosji) wiedzieliśmy, że Putin ma konkretny plan przeprowadzenia mobilizacji do miliona ludzi – mówi Grozew.

– Przy bliższym przyjrzeniu się zamach terrorystyczny wcale nie jest podobny do prowokacji rosyjskich służb, ale raczej do ogromnej ich wpadki. (…) Przespali przygotowania do dużego i dobrze zorganizowanego ataku terrorystycznego – sądzi jednak niezależny rosyjski dziennikarz Dmitrij Kozelew.

Władimir Putin wystąpił z orędziem dopiero prawie dobę po mordzie w Crocus City Hall. Nie oskarżył wprost Ukrainy o jego dokonanie, mimo że znaczna część kremlowskiej elity tego właśnie od niego oczekiwała.

Już w noc zamachu pierwsi politycy domagali się ukarania Kijowa. – Dajmy cywilnym mieszkańcom Ukrainy 48 godzin na opuszczenie miast i zakończmy wreszcie tę wojnę zwycięskim pogromem przeciwnika. Wykorzystując wszelkie siły i środki – pierwszy zaapelował miliarder związany z Cerkwią prawosławną Konstantin Małofiejew, nim jeszcze wystąpił Putin.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Australia: Po ataku na biskupa nastolatkowie planowali ataki na Żydów
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Wpłacił prawie 2 mln dol. kaucji i wyszedł
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?