W sprawach o ustanowienie służebności przesyłu i/lub o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie związane z posadowieniem infrastruktury przesyłowej, jednym z często podnoszonych przez przedsiębiorstwa przesyłowe zarzutów obronnych, które mają zniweczyć roszczenie właściciela nieruchomości a jednocześnie mają uzasadniać tzw. dobrą wiarę przedsiębiorstwa przesyłowego, jest kwestia wyrażenia przez właściciela zgody na budowę urządzeń. Problemu interpretacji treści zgody nie powinno być co do zasady w przypadku umów, ugód zawieranych z przedsiębiorstwem, lub w przypadku zgody wyrażonej w innym dokumencie, którego treść nie pozostawia wątpliwości co do zakresu i przedmiotu zgody. Jednak może się pojawić w przypadku zgód niepełnych, wątpliwych zarówno przedmiotowo jak i podmiotowo.
Zbiorcze podpisy
Jednym z najczęstszych dokumentów przedstawianych przez przedsiębiorstwa przesyłowe, które mają zawierać domniemaną zgodę, są dokumenty tzw. lokalizacyjne (np. decyzje o lokalizacji inwestycji), na których widnieją często zbiorcze podpisy właścicieli nieruchomości, przez które przebiega dana infrastruktura.
Podpisanie oświadczenia o przyjęciu do wiadomości faktu lokalizacji urządzeń przesyłowych na swojej nieruchomości, nie musi jednak zawsze oznaczać oświadczenia o wyrażeniu zgody na ten fakt, i nie zawsze przesądza o tym, że zgoda ta w istocie wywołała skutki prawne takie, na jakie wskazują przedsiębiorstwa przesyłowe i jakich oczekują.
Gdy niewiele wynika z dokumentu
Jak pokazuje praktyka, z tego rodzaju dokumentów, przede wszystkim nie wynika w żaden sposób to, jakie dokładnie urządzenia będą budowane, jaki będzie zasięg i parametry budowy, a przede wszystkim brak jest wskazania jakichkolwiek czasowych ram, zarówno co do budowy urządzeń i utrzymywania ich w przyszłości na działce właściciela.
Trudno uznać też za zasadne powoływanie się na zgodę właściciela, gdy np. urządzenia przesyłowe budowane są, np. po 10, 15, czy 20 latach od momentu, gdy właściciel wyraził domniemaną zgodę. W okresie między wyrażeniem zgody a rozpoczęciem budowy następują bowiem często zmiany stanu faktycznego, projektu przebiegu trasy urządzeń, ich rodzaju i parametrów. Wówczas wcześniej wyrażona zgoda traci swoją aktualność. W takiej sytuacji można uznać, że proces uzyskiwania zgód przez przedsiębiorstwa był przedwczesny i przyjąć stanowisko, zgodnie z którym, ewentualne oświadczenia właścicieli nieruchomości w tym zakresie, winny być aktualne w dacie rzeczywistego prowadzenia budowy. Podpisanie albo enigmatycznego w treści dokumentu, albo dokumentu na wiele lat przed budową urządzeń, nie może być zatem tożsame z twierdzeniem, iż właściciel (lub jego poprzednik) wyraził zgodę na to, by urządzenia posadowione były na jego działce przez całe dziesięciolecia, a w szczególności, gdy nie otrzymywał z tego tytułu żadnej rekompensaty. Takimi właśnie dokumentami przedsiębiorstwa przesyłowe często posługują się w tego rodzaju procesach sądowych.