Wprowadzeniu elektronicznej formy zwolnień lekarskich przyświecał cel, aby obieg zwolnienia – od momentu wystawienia przez lekarza do przekazania dokumentacji pracodawcy lub do ZUS – odbywał się sprawniej, był bardziej wygodny i ograniczał zbędne formalności. Początkowo zmiany miały obowiązywać wszystkich przedsiębiorców od 1 stycznia 2016 r. Ostatecznie jednak uznano, że do 30 listopada 2018 r. elektroniczne ZLA będzie stanowić alternatywę dla papierowych druków zwolnień lekarskich. Po tym terminie, a więc już od 1 grudnia 2018 r., lekarze nie mogą wydawać zwolnień na papierowych drukach.
Czytaj także: e-ZLA: elektroniczne zwolnienia - zasady
Konieczny profil
Elektroniczne zwolnienia są dużym udogodnieniem dla pracowników, jak i pracodawców. Jednak aby korzystać z tego w pełni, należy założyć profil na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS). Obowiązkowo muszą go mieć pracodawcy (płatnicy składek), którzy zatrudniają więcej niż 5 osób.
Istotne jest, że zwolnienie lekarskie – poza tym, że jest dowodem usprawiedliwiającym nieobecność w pracy – stanowi również podstawę do wypłaty świadczeń chorobowych. Do 30 listopada 2018 r. ubezpieczony miał obowiązek dostarczyć papierowe zaświadczenie lekarskie nie później niż w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania. Gdy nie dotrzymał tego terminu, zasiłek chorobowy lub opiekuńczy ulegał obniżeniu o 25 proc. za okres od ósmego dnia orzeczonej niezdolności do pracy do dnia, w którym zaświadczenie zostało dostarczone. Wyjątkiem była sytuacja, gdy pracownik nie dostarczył zwolnienia w terminie z przyczyn od siebie niezależnych.
Wprowadzone elektroniczne zwolnienia lekarskie odciążą pracowników od obowiązku dostarczania zwolnień pracodawcom. Informacja o wystawionym przez lekarza e-ZLA niemal natychmiast trafi na elektroniczną skrzynkę podawczą ZUS. Płatnik otrzyma ją na profilu informacyjnym najpóźniej następnego dnia. Wszystko to oczywiście pod warunkiem, że pracodawca posiada profil na PUE ZUS.