Utrata prawa jazdy na trzy miesiące a dyscyplinarka dla kierowcy

Na trzy miesiące straci dokument uprawniający do kierowania autem osoba, która w terenie zabudowanym przekroczy prędkość o 50 km/h. Ta sankcja może utrudnić funkcjonowanie wielu firmom.

Publikacja: 23.04.2015 06:50

Utrata prawa jazdy na trzy miesiące a dyscyplinarka dla kierowcy

Foto: www.sxc.hu

Niebawem pojawi się możliwość zatrzymywania kierowcom prawa jazdy za pokwitowaniem. 18 maja br. wejdzie bowiem w życie ustawa z 20 marca 2015 r. wprowadzająca zmiany w kodeksie karnym i niektórych innych ustawach, w tym w Prawie o ruchu drogowym. Zmiana ta może być poważnym problemem dla pracodawców, którzy nie będą świadomi, że podwładny nie ma uprawnień do prowadzenia samochodu.

Kto się przyzna

Z pewnością zaostrzenie kar wpływa na zmniejszenie liczby wykroczeń drogowych, ale ich nie wyeliminuje. W większych miastach mimo ograniczenia prędkości do 50 km/h wielu kierowców nie zdejmie nogi z gazu, zwłaszcza że warunki drogowe, np. trzy pasy ruchu w jednym kierunku, teoretycznie pozwalają na dużo szybszą jazdę. Można się więc spodziewać, że po wejściu w życie nowych regulacji osób z zatrzymanym prawem jazdy na trzy miesiące będzie naprawdę dużo. Wśród nich także pracownicy, którzy na co dzień przy wykonywaniu obowiązków służbowych korzystają z samochodu.

Na podstawie art. 52 § 1 pkt 3 kodeksu pracy pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie zawinionej przez niego utraty uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku. Jeśli zatrudniony jest kierowcą, po zatrzymaniu prawa jazdy większość szefów decyduje o ich zwolnieniu dyscyplinarnym. Chyba że przenosi podwładnego na inne stanowisko, na którym nie wymaga się uprawnień do prowadzenia pojazdów.

Pełna nieświadomość

W praktyce pracodawca ma szansę dowiedzieć się o zatrzymaniu prawa jazdy podwładnego jedynie od samego zainteresowanego. Rejestry zatrzymanych praw jazdy prowadzą bowiem samorządowe jednostki organizacyjne, które wydają te dokumenty, np. starostwa powiatowe czy urzędy miejskie. Pracodawca może je spytać o to, czy konkretny pracownik ma aktualnie prawo jazdy. Urząd powinien udzielić odpowiedzi, ponieważ szef bez problemu wykaże interes prawny w uzyskaniu takiej informacji.

Chcąc dysponować aktualną wiedzą o uprawnieniach personelu, praktycznie raz w miesiącu pracodawca powinien pytać urząd o każdego pracownika. To niewątpliwie uciążliwe, a ponadto każdy wniosek, aby był rozpatrzony, musi zostać opłacony. Za każdym razem wiązałoby się to z kosztami co najmniej kilku lub nawet kilkunastu złotych.

Do okazania

Pracodawca może żądać od podwładnych, aby np. raz w miesiącu przedstawiali dokument prawa jazdy. To może być skuteczna metoda, pod warunkiem że pracownik, któremu zatrzymano prawo jazdy, nie złożył oświadczenia o zgubieniu dokumentu. Aby mieć 100-proc. pewność o aktualnych uprawnieniach pracowników do kierowania, szef musiałby równocześnie pytać organy prowadzące rejestry zatrzymanych dokumentów oraz zobowiązywać personel do okazywania papieru.

W przepisach wewnątrzzakładowych pracodawca może dla korzystających z aut służbowych wprowadzić obowiązek natychmiastowego informowania o utracie uprawnień. Tyle że wielu podwładnych nie będzie chciało podać tej wiadomości, gdyż zazwyczaj jest to równoznaczne z utratą etatu. W wielu przypadkach, choć doszło do zatrzymania prawa jazdy, osoba w obawie przed zakończeniem pracy nie ujawni tego szefowi, a ten w dalszym ciągu będzie jej udostępniał firmowe auto.

Pracownik, który nie zawiadomi przełożonego, że tymczasowo utracił uprawnienia do kierowania, wiele ryzykuje. Po pierwsze na mocy nowych przepisów w razie kontroli policyjnej zakaz będzie przedłużony o kolejne trzy miesiące. Po drugie w razie wypadku z winy kierującego bez uprawnień taka osoba poniesie wszystkie koszty. Zgodnie z art. 43 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (DzU nr 124, poz. 1152) zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący nie miał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego.

Koniec posady

Nawet gdy pracownikowi uda się przetrwać trzymiesięczny okres bez prawa jazdy, wcale nie oznacza to, że definitywnie uniknął zwolnienia z pracy. Na mocy art. 52 § 1 pkt 1 k.p. szef może rozwiązać z nim angaż bez wypowiedzenia z jego winy za to, że ciężko naruszył podstawowe obowiązki pracownicze. Takie dyscyplinarne rozstanie nie może jednak nastąpić po upływie miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy.

Przykład

Pan Grzegorz stracił prawo jazdy na sześć miesięcy. Mimo że jest przedstawicielem handlowym i codziennie korzysta z firmowego samochodu, nie poinformował o tym pracodawcy. Jeździł bez dokumentu. Nie miał w tym czasie żadnych kontroli ani kolizji. Po roku od zwrotu prawa jazdy pracodawca dowiedział się o braku uprawnień w przeszłości. W takiej sytuacji szef może rozwiązać z pracownikiem umowę w trybie dyscyplinarnym. Rzecz jasna podstawą nie może być brak uprawnień, bo te pracownikowi zwrócono, ale ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków.

—Tomasz Poznański

Zdaniem autora

Tomasz Poznański, adwokat

Wiadomość z urzędu

W procedurze karnej sądy muszą zawiadamiać pracodawcę wyłącznie wtedy, gdy tymczasowo aresztują pracownika. Uważam, że w przepisach należy wprowadzić zmianę, na mocy której szefa zawiadomi się o każdym przypadku zatrzymania prawa jazdy. Wtedy skutecznie uda się wyeliminować sytuacje, w których mimo nałożonej sankcji pracownik bez prawa jazdy dalej porusza się firmowym autem. Wiele osób uzna, że na tak krótki okres jak trzy miesiące warto zaryzykować.

Autocasco bez znaczenia

Dla pracodawców największym problemem będzie sytuacja, kiedy pracownik z zatrzymanym prawem jazdy spowoduje szkodę w służbowym aucie. Wtedy nie ma szans na odszkodowanie z autocasco. W ogólnych warunkach ubezpieczenia jest klauzula o wyłączeniu odpowiedzialności towarzystwa asekuracyjnego, gdy kierujący nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdu.

Niebawem pojawi się możliwość zatrzymywania kierowcom prawa jazdy za pokwitowaniem. 18 maja br. wejdzie bowiem w życie ustawa z 20 marca 2015 r. wprowadzająca zmiany w kodeksie karnym i niektórych innych ustawach, w tym w Prawie o ruchu drogowym. Zmiana ta może być poważnym problemem dla pracodawców, którzy nie będą świadomi, że podwładny nie ma uprawnień do prowadzenia samochodu.

Kto się przyzna

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą