Mąż zapłaci dręczonej żonie zadośćuczynienie

Jeśli mąż znęca się nad żoną, ponosi odpowiedzialność nie tylko karną, ale także cywilną.

Publikacja: 07.12.2012 08:05

Mąż zapłaci dręczonej żonie zadośćuczynienie

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Maciej Kaczanowski

Dorota i Marcin byli małżeństwem nieco ponad rok. Kilka tygodni po ślubie zaczęło dochodzić między nimi do kłótni, w trakcie których on ją szarpał, bił po twarzy, popychał, wyzywał, wyganiał z domu. Uszkodził też ich wspólny samochód. Przed urodzeniem dziecka, kiedy była w zaawansowanej i zagrożonej ciąży, grożąc pobiciem, wielokrotnie zmuszał ją do współżycia, którego domagał się również tuż po połogu.

W lipcu 2009 r. w czasie kłótni uderzył ją dwa razy w twarz. Po kilku dniach kobieta zauważyła, że traci wzrok w prawym oku i wykrzywia się jej twarz. Lekarze stwierdzili, że w rezultacie pobicia doznała urazu czaszkowo-mózgowego z pourazowym obwodowym niedowładem nerwu twarzowego po prawej stronie. Jednocześnie zdiagnozowano u niej guza mózgu.

Prawomocnym wyrokiem karnym mężczyzna został uznany za winnego psychicznego i fizycznego znęcania się nad żoną i skazany na trzy lata więzienia. W maju 2010 r. sąd rozwiązał małżeństwo. Kobieta przed sądem cywilnym dochodziła 75 tys. zł zadośćuczynienia za to, że w czasie trwania małżeństwa mąż ją bił oraz zmuszał do współżycia fizycznego.

Sąd Okręgowy w Radomiu uznał roszczenie za słuszne. Zasądził od byłego męża 20 tys. zł zadośćuczynienia oraz 400 zł odszkodowania za wydatki związane z leczeniem. Jako podstawę prawną wskazał art. 445 § 1 w związku z art. 444 kodeksu cywilnego. Stwierdził, że wina mężczyzny została potwierdzona prawomocnym skazującym wyrokiem karnym, którym związany jest sąd cywilny.

Wysokość zadośćuczynienia sąd uzasadnił tym, że kobieta w małżeństwie doświadczyła bólu, odrzucenia, cierpiała na bezsenność i lęki. Wziął jednocześnie pod uwagę to, że nie została trwale ani na dłuższy czas wyłączona z życia społecznego, bo po wyprowadzeniu się od męża kontynuowała studia, pomagała rodzicom w barze, a teraz prowadzi własną firmę. Po pobiciu nie była poddana zabiegowi operacyjnemu, a skutki urazu ustąpiły. Guz mózgu nie był zaś skutkiem pobicia.

Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygnatura akt: I ACa 496/12) podwyższył zadośćuczynienie do 50 tys. zł. Uzasadnił, że jako młoda mężatka i matka oczekująca dziecka nie miała wsparcia w mężu, który koncentrował się na zaspokajaniu własnych potrzeb, nie zwracając uwagi na doznania żony. Jej stanowczy opór przed seksem uzasadniony był zagrożoną ciążą, a co za tym idzie – zagrożeniem zdrowia, a nawet życia dziecka. Sąd wziął pod uwagę także surowość wyroku karnego.

Podkreślił również, że z opinii biegłej psycholog wynika, że traumatyczne przeżycia mogą mieć negatywne konsekwencje w przyszłości w kontaktach intymnych.

Wyrok jest już prawomocny.

Dorota i Marcin byli małżeństwem nieco ponad rok. Kilka tygodni po ślubie zaczęło dochodzić między nimi do kłótni, w trakcie których on ją szarpał, bił po twarzy, popychał, wyzywał, wyganiał z domu. Uszkodził też ich wspólny samochód. Przed urodzeniem dziecka, kiedy była w zaawansowanej i zagrożonej ciąży, grożąc pobiciem, wielokrotnie zmuszał ją do współżycia, którego domagał się również tuż po połogu.

Pozostało 84% artykułu
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Prawo karne
Akta znalezione w domu Zbigniewa Ziobry. Prokuratura przekazała nowe informacje
ABC Firmy
Firma zapłaci prawie 240 tys. zł kary. Wszystko przez zgubionego pendrive'a
Zawody prawnicze
Adwokaci apelują do Tuska. Chcą uchylenia rozporządzenia MS
Materiał Promocyjny
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Praca, Emerytury i renty
Czternasta emerytura z wieloma znakami zapytania. Będzie podwyżka?
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?