Co dalej ze sprawcą wypadku na A1? Wolność w Dubaju nie oznacza wolności w kraju

Sebastian M., sprawca tragicznego w skutkach wypadku na A1, wyszedł właśnie z aresztu w Dubaju. I choć nie stracił polskiego paszportu, pewnie się do kraju nie wybierze. Tu wciąż czeka go areszt.

Publikacja: 04.02.2024 08:00

W wypadku na A1 16 września brało udział auto kierowane przez Sebastiana M., które miało jechać z pr

W wypadku na A1 16 września brało udział auto kierowane przez Sebastiana M., które miało jechać z prędkością 253 km/h

Foto: KW PSP Łódź.

Wobec mężczyzny uchylono tamtejszy - ekstradycyjny - areszt tymczasowy. Czeka na wolności na decyzję w sprawie ekstradycji. Zastosowano wobec niego zabezpieczenia: odebrano niemiecki paszport (ma też polski), nie może opuszczać terenów Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wpłacił także kaucję. Cały czas jest poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Pozostanie w niej, dopóki nie trafi do Polski.

Dlaczego sprawca wypadku na A1 opuścił areszt?

Dlaczego opuścił areszt? Przepisy Zjednoczonych Emiratów Arabskich stanowią, że w areszcie ekstradycyjnym dana osoba może przebywać tylko przez określony czas – najczęściej 60 dni (choć może on zostać przedłużony ale nieznacznie). Potem musi wyjść na wolność, choć ograniczoną.

- Z ekstradycją z kraju, z którym nie ma jeszcze utartych zasad, bo umowa o współpracy weszła w życie zaledwie kilka miesięcy temu, mogą być problemy – zauważa adwokat Mariusz Paplaczyk. Podstawą jest szybki kontakt pomiędzy odpowiednimi organami – najczęściej sądami. A tu, jego zdaniem, pojawia się problem. Nikt nie jest więc w stanie podać, kiedy Sebastian M. pojawi się w Polsce. Dużo łatwiej byłoby przy zastosowania Europejskiego Nakazu Aresztowania, ale na tym obszarze ENA nie działa.

Mężczyzna odmówił ekstradycji podając trzy powody: negatywne emocje społeczne, osobiste zaangażowanie się prokuratora generalnego w sprawę i upolitycznienie sądów.

Jego adwokat Bartosz Tiutiunik mówi, że sprawa byłaby o wiele prostsza, gdyby polski sąd (czyli Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim) wydał list żelazny jego klientowi. Ten stawiłby się wówczas przed polskim wymiarem sprawiedliwości z gwarancją odpowiadania z wolnej stopy. Sądy jednak dwukrotnie odmówiły.

Czytaj więcej

Mikołaj Małecki: Pirat drogowy może stać się zabójcą

Sebastian M. jechał z prędkością 253 km/h

Sebastian M. w połowie września 2023 roku miał spowodować wypadek w miejscowości Sierosław na autostradzie A1. Jadąc BMW, uderzył w tył samochodu marki KiA, z prędkością 253 km/h. Uderzony samochód stanął w płomieniach, tuż po tym, gdy udało się kierowcy zjechać na pas awaryjny. We wraku samochodu znaleziono ciała trzyosobowej rodziny. 32-letni Sebastian M. nie odniósł żadnych obrażeń w kolizji. Szybko wyjechał z Polski. Wydano za nim list gończy. 32-latek został zatrzymany przez policję w Dubaju, gdzie wciąż czeka na ekstradycję.

Czytaj więcej

Wypadek na A1. Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju

Wobec mężczyzny uchylono tamtejszy - ekstradycyjny - areszt tymczasowy. Czeka na wolności na decyzję w sprawie ekstradycji. Zastosowano wobec niego zabezpieczenia: odebrano niemiecki paszport (ma też polski), nie może opuszczać terenów Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wpłacił także kaucję. Cały czas jest poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Pozostanie w niej, dopóki nie trafi do Polski.

Dlaczego sprawca wypadku na A1 opuścił areszt?

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać