Mikołaj Małecki: Pirat drogowy może stać się zabójcą

Tragiczne zdarzenia na drodze, powodowane przez piratów drogowych, skłaniają do refleksji nad obowiązującym prawem, bezpieczeństwem na drodze i adekwatnymi karami. Śmierć całej rodziny na autostradzie w wyniku zderzenia z pojazdem pędzącym przeszło 300 km/h to jaskrawy przykład rażącej brawury, której nie można tolerować. To pełnoprawne zabójstwo.

Aktualizacja: 31.01.2024 14:41 Publikacja: 31.01.2024 02:00

Mikołaj Małecki: Pirat drogowy może stać się zabójcą

Foto: Adobe Stock

Czy sprawcy tego typu zdarzeń mogą być oskarżeni o drogowe zabójstwo, a więc ponosić odpowiedzialność karną za przestępstwo zagrożone nawet dożywotnim pozbawieniem wolności? Jak odróżnić nieumyślny wypadek od umyślnego zabijania człowieka w ruchu lądowym?

Uznanie zdarzenia na drodze za zabójstwo nie jest zadaniem prostym. Sprawca musi mieć zamiar spowodowania śmierci człowieka – bez zamiaru nie da się popełnić umyślnej zbrodni. By mówić o zamiarze, sprawca nie musi chcieć czyjejś śmierci; wystarczy że przewiduje możliwość zagrożenia życia człowieka i na to się godzi. Granica oddzielająca wypadek komunikacyjny ze skutkiem śmiertelnym od umyślnego zabójstwa jest płynna, ponieważ nie do końca wiadomo, kiedy sprawca „godzi się” na popełnienie czynu. To problem nie tylko zdarzeń w ruchu drogowym. Przykładowo: sprawcy pobicia zadają ofierze kilkanaście ciosów. Ofiara umiera. Chcieli zadać ciosy, ale czy chcieli zabić? Jeśli nie da się udowodnić chęci spowodowania skutku, kluczowe jest ustalenie, czy się na niego godzili.

Pozostało 82% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Kubeł zimnej wody
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: A takim był dobrym sędzią…
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Moda na retro
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Sędziowie z klapkami na oczach
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Nie da się oszukać kasy samoobsługowej