Niemcy szukają rozwiązania. Pozakodeksowy sposób na legalizację aborcji

Rząd Olafa Scholza skłonny byłby podjąć decyzję o dekryminalizacji zabiegów przerywania ciąży, lecz obawia się konfrontacji.

Publikacja: 12.04.2024 04:30

Olaf Scholz, kanclerz Niemiec

Olaf Scholz, kanclerz Niemiec

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Nie należy utrzymywać obecnego stanu w postaci niezgodności z prawem zabiegów aborcji we wczesnej jej fazie – piszą eksperci specjalnej komisji, która dokonała oceny sytuacji przerywania ciąży w Niemczech. Jej zdaniem Bundestag powinien zająć się sprawą i zalegalizować aborcję do 12. tygodnia ciąży.

Powstanie komisji zapowiedziano w porozumieniu koalicyjnym rządu Olafa Scholza przed trzema laty. Mowa była wtedy o zbadaniu regulacji umożliwiającej dopuszczalność przerywania ciąży „poza kodeksem karnym”, a więc bez sankcji karnych. Innymi słowy chodziłoby o dekryminalizację aborcji. Byłaby to zmiana rewolucyjna, przeciwko czemu protestują środowiska katolickie oraz liczne organizacje pro-life. Opozycja w postaci CDU/CSU grozi skargą do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (BVerfG), gdyby rząd zdecydował się na całkowitą dekryminalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży.

Zarówno kobiecie, jak i osobie wykonującej aborcję grozi kara więzienia

Zgodnie z art. 218 kodeksu karnego zarówno kobiecie, jak i osobie wykonującej aborcję grozi kara więzienia. Przepis nie ma jednak zastosowania w sytuacji, gdy co najmniej trzy dni przed zabiegiem kobieta otrzyma poradę w jednym z punktów doradztwa. Wtedy aborcja jest legalna. W takich warunkach dokonywanych jest ponad 100 tys. aborcji rocznie.

Zabieg ten jest także dopuszczalny ze względu na zdrowie kobiety oraz gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa.

Rekomendacje komisji krytykuje potężny Komitet Centralny Niemieckich Katolików (ZDK) skupiający ponad dwie setki organizacji laickich. Opowiada się za reformą Kościoła katolickiego i uznaniem praw kobiet do kapłaństwa, ale w sprawie aborcji jest nieugięty. – Nie ma żadnych powodów do podważania kompromisu zwartego w latach 90. – mówi prezes ZdK Irme Stetter-Karp.

Rekomendacje komisji krytykuje potężny Komitet Centralny Niemieckich Katolików (ZDK)

Równocześnie wiele organizacji pro-life zapowiada masowe wiece w obronie obecnego stanu rzeczy. Tym bardziej że zaprezentowany już został w Bundestagu rządowy projekt ustawy przewidujący karę do 5 tys. euro za organizowanie demonstracji i pikiet przed klinikami aborcyjnymi, jak i punktami doradztwa mającymi na celu utrudnienie kobietom dostępu do nich. Taka regulacja została zapowiedziana w rządowej umowie koalicyjnej. Tak jak i dekryminalizacja działań promocyjnych klinik aborcyjnych. Ta obietnica została już wprowadzona w życie odpowiednią ustawą.

– Nie sądzę, aby większość rządowa zdecydowała się obecnie na dekryminalizację aborcji, borykając się z wieloma innymi problemami zarówno wewnątrz koalicji rządowej, jak i poza nią – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Thomas Pogundtke, politolog z uniwersytetu im. Heinricha Heine w Düsseldorfie. Jego zdaniem rekomendacje komisji pozostaną na papierze, a rząd skoncentruje się na wprowadzeniu ustawowego zakazu pikiet i demonstracji przez klinikami dokonującymi aborcji.

Ponad połowa respondentów za utrzymaniem obecnego stanu rzeczy

W sondażu telewizji publicznej ZDF sprzed kilku miesięcy nieco ponad połowa (54 proc.) respondentów opowiedziała się za utrzymaniem obecnego stanu rzeczy. Według instytutu INSA, który badał sprawę w połowie ubiegłego roku na zlecenie jednego z pism katolickich, za dekryminalizacją opowiadają się dwie trzecie (68 proc.) Niemców. Nieco wcześniej w badaniu sondażowni IPSOS taką opinię zaprezentowało 83 proc. respondentów.

Czytaj więcej

Szybko nasila się spór o aborcję w Niemczech

– Za dekryminalizacją przemawia przede wszystkim fakt, że dostępność aborcji jest obecnie w wielu regionach utrudniona, a także to, że dla wielu kobiet problemem są koszty takiego zabiegu, który w wypadku dekryminalizacji powinny przejąć kasy chorych – mówi „Rzeczpospolitej” Regine Wlassitschau z organizacji Pro Familia. Jest jedną z ponad 170 organizacji społecznych, które zbierają podpisy pod nową petycją w sprawie dekryminalizacji. Przypomina, że w ostatnich 15 latach liczba lekarzy dokonujących aborcji zmniejszyła się o 40 proc. Zwłaszcza na prowincji, szczególnie na katolickim południu kraju. Z Bawarii czy Badenii-Wirtembergii wiele kobiet udaje się na zabieg do Holandii.

Nie należy utrzymywać obecnego stanu w postaci niezgodności z prawem zabiegów aborcji we wczesnej jej fazie – piszą eksperci specjalnej komisji, która dokonała oceny sytuacji przerywania ciąży w Niemczech. Jej zdaniem Bundestag powinien zająć się sprawą i zalegalizować aborcję do 12. tygodnia ciąży.

Powstanie komisji zapowiedziano w porozumieniu koalicyjnym rządu Olafa Scholza przed trzema laty. Mowa była wtedy o zbadaniu regulacji umożliwiającej dopuszczalność przerywania ciąży „poza kodeksem karnym”, a więc bez sankcji karnych. Innymi słowy chodziłoby o dekryminalizację aborcji. Byłaby to zmiana rewolucyjna, przeciwko czemu protestują środowiska katolickie oraz liczne organizacje pro-life. Opozycja w postaci CDU/CSU grozi skargą do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (BVerfG), gdyby rząd zdecydował się na całkowitą dekryminalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosja znów będzie głosić kłamstwo katyńskie? Wypowiedź prokuratora
Polityka
Protesty w Paryżu. Chodzi o wojnę w Gazie
Polityka
Premier Hiszpanii podjął decyzję w sprawie swojej przyszłości
Polityka
Szkocki premier Humza Yousaf rezygnuje po roku rządów
Polityka
PE zachęca młodych do głosowania. „Demokracja nie jest dana na zawsze”
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?