Senat ma w czwartek głosować nad ustawą dotyczącą zasobów własnych UE. W Izbie jest porozumienie całej opozycji co do treści preambuły do ustawy. Zakłada ona m.in. powołanie komitetu monitorującego wydatki ze środków Krajowego Planu Odbudowy z udziałem samorządowców, związków zawodowych i strony społecznej. Na zmiany w ustawie ratyfikacyjnej nie zgadza się PiS.
Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, komentował w czwartek, że „to, co się dzieje w Senacie, powoduje pewnego rodzaju uśmiech”.
- To jest krótka ustawa, która zezwala prezydentowi na ratyfikowanie umowy międzynarodowej. To jest bardzo krótka, bardzo prosta ustawa. Wprowadzanie do tej ustawy jakiejś preambuły, szczerze mówiąc to jest naprawdę z prawniczego i legislacyjnego punktu widzenia śmieszny zabieg i mam takie wrażenie, że państwo z większości senackiej niespecjalnie chyba sami wiedzą, co mają zrobić. Zapędzili się w ślepy zaułek - przekonywał w Polskim Radiu 24.
Spychalski mówił o senatorach opozycji, że „próbują pokazać, że są, i że są ważni”. - W tej kwestii to naprawdę nie ma sensu. Dawno można było tę ustawę w Senacie rozpatrzyć, większość senacka mogła uczynić w tej materii to, co do niej należy, nie mam z tym problemu, i ten temat mógł być po prostu uznany już za załatwiony. Zwlekanie, próba zbudowania jakiejś preambuły, jakiś przekaz, że środki mogą być rozkradane... To jest sytuacja absurdalna z jednej strony, a z drugiej naprawdę komiczna - mówił.
- Dyskutujemy nad poważnymi sprawami, nad bardzo dużymi pieniędzmi, które będzie mogła Polska wykorzystać, a większość w Senacie wstrzymuje prace, głównie z uwagi chyba na to, żeby pokazać, że są państwo ważni - dodał rzecznik prezydenta.