Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!
Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.
Nie ma świadczeń wzajemnych, nie ma VAT
Jeśli nie jest możliwe powiązanie konkretnej czynności organizacji międzynarodowej z uiszczeniem na jej rzecz składki członkowskiej, to nie wystąpi import usługi.
Podmiot należący do danej organizacji międzynarodowej i opłacający składki członkowskie może nieodpłatnie uczestniczyć w organizowanych spotkaniach (konferencjach, sympozjach, spotkaniach itp.), przy czym z zasady nie można ustalić ich konkretnej liczby i częstotliwości, a opłata ta nie jest ryczałtem za udział w takich spotkaniach. Zdarza się, że członek organizacji ma prawo uczestniczyć w. takich spotkaniach i konferencjach wprawdzie odpłatnie, ale z zastosowaniem rabatów cenowych, które udzielane są tylko członkom tej organizacji. Trudno w takiej sytuacji bronić tezy, że międzynarodowa organizacja członkowska wykonuje jakieś zidentyfikowane świadczenie na rzecz swoich członków. W takiej sytuacji nie jest możliwe przyporządkowanie płaconej składce konkretnie świadczonej usługi ze strony danej organizacji. Skoro nie jest możliwe określenie, czy dana składka przypada na konkretne korzyści otrzymywane przez członków organizacji, to nie można twierdzić o świadczeniu usługi. A tylko wystąpienie świadczenia usługi powoduje powstanie obowiązku rozliczenia importu usługi z punktu widzenia przepisów ustawy o VAT. Jak stanowi bowiem art. 2 pkt 9 ustawy o VAT, przez import usług rozumie się świadczenie usług, z tytułu wykonania których podatnikiem jest usługobiorca, o którym mowa w art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o VAT. A contrario, gdy świadczenie usługi nie występuje, nie jest spełniona definicja importu usługi.
