Szambo bez czystki, czyli (nie)odzyskany Radiokomitet

Powstał rząd Mazowieckiego, wkrótce zacząć się miała gospodarcza rewolucja Balcerowicza, a w telewizji wciąż pracowali dziennikarze wysługujący się poprzedniej władzy.

Publikacja: 27.09.2019 18:00

Prezydent Wojciech Jaruzelski i prezes Radiokomitetu Andrzej Drawicz na wydanym przez głowę państwa

Prezydent Wojciech Jaruzelski i prezes Radiokomitetu Andrzej Drawicz na wydanym przez głowę państwa przyjęciu dla dziennikarzy (Warszawa, listopad 1990 r.). Wielu ludzi Solidarności miało za złe szefowi radia i telewizji nieusuwanie z anteny skompromitowanych twarzy

Foto: PAP

23 września 1989 r. przewodniczącym Komitetu ds. Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja" został Andrzej Drawicz. Zanim jednak do tego doszło, tzw. Radiokomitet stał się polem walki pomiędzy Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą a pierwszym solidarnościowym premierem.

Miejsce zajmowane dotychczas przez Jerzego Urbana należało do tzw. nomenklatury PZPR (puli stanowisk zarezerwowanych dla partyjnych nominatów), a w nowym układzie politycznym pozostawało niezwykle ważnym narzędziem w walce o dusze Polaków. Nic zatem dziwnego, że w twardych negocjacjach przedstawicieli partii komunistycznej z Mazowieckim żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać.

Pozostało 96% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kataryna: Piekło zerwanego kompromisu aborcyjnego
Plus Minus
Kryminalna „Krucjata” zawędrowała z TVP do Netflixa. Miasto popsutych synów
Plus Minus
Emilka pierwsza rzuciła granat
Plus Minus
„Banel i Adama”: Świat daleki czy bliski
Plus Minus
Piotr Zaremba: Kamienica w opałach