Gorąca sytuacja w Poczcie Polskiej. Prezes grozi pracownikom pozwami

Sytuacja w Poczcie Polskiej robi się gorąca. I nie chodzi o strajk ostrzegawczy, ale o relacje pracowników z nowym szefem państwowej spółki Sebastianem Mikoszem. „Rzeczpospolita” dotarła do treści kontrowersyjnego listu jaki napisał do pracowników.

Aktualizacja: 17.05.2024 06:12 Publikacja: 16.05.2024 12:42

Sebasian Mikosz napisał list do pracowników

Sebasian Mikosz napisał list do pracowników

Foto: PAP/Leszek Szymański

Oburzenie pracowników Poczty Polskiej (PP) sięgnęło zenitu. Sebastian Mikosz w wywiadzie, jakiego udzielił PAP, wskazał, że w firmie zastał wiele zapóźnień. Wspomina przy tym o zadłużeniu finansowym, długu technologicznym, ale również – jak sam to nazwał – „długu intelektualnym”. O co chodzi? Tym mianem określił pocztowców. W spółce zawrzało.

Czytaj więcej

Poczta Polska strajkuje. Na dwie godziny wstrzymano pracę

„To pracownicy są filarem”

Zdaniem Mikosza wielu pracowników nie rozumie trudnej sytuacji Poczty. Według niego to szczególnie bolesne, bo wiąże się z koniecznością uświadamiania pocztowcom, że zmiany w spółce są konieczne. Słowa prezesa PP wywołały falę krytyki pod jego adresem.

Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Poczty Polskiej (ZZPP), twierdzi, że to skandal, aby o pracownikach, którzy często całe swoje życie zawodowe i zdrowie poświęcili Poczcie i pracują za 4023 zł brutto stawki zasadniczej, mówić, iż cierpią na „dług intelektualny”. – Za kogo pan prezes, który Pocztę zna od trzech miesięcy, uważa tysiące pracowników z dużo większym stażem – zastanawia się szef ZZPP.

Rozgoryczenia nie kryje również Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty. – Przykre jest to, że tak nisko pan prezes ocenia nas, pracowników. Szkoda również, że nie wie lub nie ma świadomości, iż to pracownicy są filarem tej firmy. To oni ją tworzą i tylko dzięki pracownikom Poczta Polska jeszcze istnieje – podkreśla Moniuszko.

Czytaj więcej

Prezes Poczty Polskiej: To stan śmierci klinicznej, ale pracownicy nie rozumieją

Sebastian Mikosz w rozmowie z PAP przekonywał, że rynek Poczcie ucieka, a rozwiązania w zakresie korespondencji cyfrowej zdominują komunikację prywatną i oficjalną już w najbliższych latach, wypierając tradycyjne listy. – To wygląda trochę tak, jakby nikt tego nie zauważał – mówił prezes PP o pracownikach.

Porządki w Poczcie. Pozwy za plotki?

Ale to nie koniec kontrowersji. Na linii prezes – pocztowcy zaiskrzyło z kolejnego powodu. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, Mikosz wysłał do pracowników list, w którym wskazuje, że na jego temat pojawia się wiele plotek. W piśmie, do którego dotarliśmy, ostrzegł, że rozpuszczanie w firmie fałszywych pogłosek „spotka się z konkretnymi krokami prawnymi”. Wprost zagroził pracownikom pozwami sądowymi.

Czytaj więcej

Poczta Polska stanie. Nadciąga fala strajków

Co tak zdenerwowało nowego prezesa? Krążące po rynku informacje, że kilka dni temu miał złożyć rezygnację. „To oczywista nieprawda” – dementuje w liście. I zaznacza, że kolejne kłamstwa to doniesienia o tym, że Poczta zwija sieć placówek. „Nie będzie natomiast plotką moja zapowiedź stanowczego przeciwdziałania pogłoskom, które potrafią przynieść bardzo wiele szkód wizerunkowych, jak i tych, związanych z kluczowym, wzajemnym zaufaniem. Wiem, jakie gremia tworzą plotki i jaki jest ich cel” – napisał Mikosz w liście.

Nie zdradził jednak o jakie gremia mu chodzi.

Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Materiał Promocyjny
Firmy same narażają się na cyberataki
Usługi
InPost na zakupach. Wielkie przejęcie za granicą
Usługi
Na jakie ulgi mogą liczyć przedsiębiorcy po powodzi? Lista
Usługi
Jest plan ratowania Poczty Polskiej. Nie obejdzie się bez redukcji zatrudnienia
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Usługi
Poczta Polska ma czterech nowych wiceprezesów