Takich pożegnań nie organizuje się byle komu. Jerzy Dudek czekał cztery lata, a kiedy wybiegał ostatni raz na spotkanie z Liechtensteinem, był tuż po 40. urodzinach. Błaszczykowski w grudniu skończy 38 lat. Ostatni raz zagrał w reprezentacji w 2019 r.
Od tamtej pory częściej słychać o nim jako o współwłaścicielu Wisły Kraków niż piłkarzu. Nękany kontuzjami gra coraz rzadziej lub zajmuje się sprawami organizacyjnymi klubu. Ostatni występ ma więc charakter symboliczny. Piłkarza, który przez ponad dziesięć lat był podporą i synonimem drużyny narodowej, powinno się po prostu uszanować jeszcze raz. Tym bardziej że nie zawsze go szanowano.